Wstałam rano jak zawsze o siódmej wyszłam z łóżka i podeszłam do szafy wzięłam ubrania i weszłam do łazienki wzięłam prysznic ubrałam leginsy bordowe w których miałam duży tyłek białą bokserke i sweterek zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki była godzina siódma dwadzieścia więc jeszcze mam czas wyjdę tak za piętnaście minut weszłam do kuchni stał tata a mama już wyszła z domu do pracy tata za parę minut wychodzi ,gdy go zobaczyłam przypomniało mi się co było wczoraj Katina: Hej tato Tata: część córcia Katina: za jakieś dziesięć minut wychodzę Tata: dobrze ja o ósmej bo mam na ósmą trzydzieści Katina: dobrze Tata: do której masz lekcje?Katina: do trzynastej dwadzieścia a ty do której masz pracę ?Tata: ja do czternastej Katina: dobrze ja już Idę do szkoły zobaczymy sie późniejTata: odwioze cię chodź Katina: poradzę sobie Tata: chodź córcia Wyszłam z tatą z domu i wsiadłam do samochodu tata zapalił samochód i już po sekundzie ruszył po paru minutach byłam pod szkołą miałam już wychodzić a tata powiedział , że przyjedzie po mnie i pocałował mnie w policzek powiedziałam okej i wyszłam , weszłam do szkoły kierując się w stronę szatni zmieniłam buty odłożyłam kurtkę i weszłam do szatni miałam wychowanie fizyczne odłożyłam plecak i wyciągnęłam strój na w-f czyli krótkie spodenki i białą koszulkę przebrałam się zrobiłam koka i wyszłam z szatni weszłam do sali gimnastycznej był już dzwonek na lekcje do sali wszedł nowy nauczyciel będzie nas uczyć wychowania fizycznego przywitał sie z nami miał na imię Oscar blue moim zdaniem jest przystojny kazał nam zrobić pięć kółek wokół sali gimnastycznej Alex przybiegła i powiedziała czy robimy plan z Joshem odpowiedziałam jej ,ze tak po w-f i skończyliśmy robić kółka pan Blue kazał iść do kantorka wsiąść piłki do siatkówki i dobrać się w pary więc wszyscy wzięli piłki i dobrali w pary ja oczywiście z Alex pan Blue podszedl do mnie i Alex i powiedział ,że ja mam odbić sposobem dolnym więc każda dziewczyna , która stała przy drabinkach w tym przypadku ja ma odbić sposobem dolnym a osoby przy oknie mają odbić sposobem górnym czyli Alex zaczęliśmy dopijać cała lekcja już minęła odłożyłam piłkę i poszłam do szatni się przebrać Alex juz się przebierała po przebraniu wyszłam z Alex z szatni i szliśmy w stronę sali do Biologi powiedziałam , że zróbmy ten plan z Joshem ja ustałam dalej niż Alex a Alex podeszła do Josha a ja obserwowałam całą tą sytuację z Alex i Joshem Alex: Hej Josh Josh: Hej Alex co tam ?Alex: a dobrze czemu sam siedzisz ?Josh: a tak jakąś wolę samAlex: aha a masz dziewczynę ?Josh: nie a czemu pytasz ?Alex: tak pytam a miałeś kiedyś jakąłś ?Josh: tak miałem byłem z nią rok ,ale zerwałem ,bo poznałem inną Alex: a czemu z nią nie jesteś tą co poznałeś ?Josh: Bo narazie się poznajemy Alex: aha a ona z szkoły naszej ?Josh: tak Alex: jak ma na imię ?Josh: Amelia Alex: z naszej klasy ?Josh: tak Alex: to superr muszę iść Josh: ok pa Alex szła w stronę katiny Katina: całej waszej rozmowie przyglądała sie Amelia z naszej klasy jak ty coś mówiłas to Amelia taka wkurzona stała i się patrzyła Alex: on miał dziewczynę rok ale z nią zerwał ,bo poznała inną Katina: ciekawe jaką poznał Alex: Amelie z naszej klasy powiedział mi Katina: o kurczę to dlatego ona stała i sie patrzyła cały czas Alex: pewnie tak możesz do mnie po szkole ?Katina: nie ,bo tata mnie odbiera Alex: okej chodź pod klasę, bo dzwonek na lekcje Katina: okej chodź Ustałam koło Alex i weszlismy wszyscy do klasy pani weszła jakaś nowa pewnie ta nowa nauczycielka co mówiłaś Alex: pewnie tak Katina: jakaś fajna się wydaje i młoda ładnie się ubiera Alex: no ładnie się ubiera Pani do nas mówiła ,że ma na imię Róża Beter i jest naszą nową nauczycielką od biologi kazała nam napisać nowy temat w zeszycie i go podała Jakie zwierzęta mieszkają na pustyni po napisaniu tematu kazała otworzyć książki na stronie 50 i Amelia miała czytać na głos po kilkunastu minutach zadzwonił dzwonek był to ostatni dźwięk dzwonka dzisiaj miałam już koniec lekcji spakowałam książki i wyszłam z klasy szłam do szatni zmieniłam buty ubrałam kurtkę i pożegnałam się z Alex i wyszłam z szkoły zobaczyłam ,że na parkingu już czeka na mnie tata więc szłam do niego i wsiadłam do samochodu Katina: hej tato Tata: Hej Jechaliśmy do domu bez żadnego gadania ja byłam cicho i po paru minutach byliśmy na miejscu wysiadłam z samochodu i weszłam do domu ściągnęłam buty i kurtkę zawołałam mama ale przypomniało mi sie ,że ona będzie dopiero o dwudziestej więc poszłam do pokoju odłożyłam plecak na podłogę i się położyłam byłam trochę zmęczona ,ale wiedziałam że nie zasnę wzięłam do ręki telefon i włączyłam fb zaczęłam go przeglądać i później wyszłam i włączyłam zaczęłam oglądać filmiki po jakimś czasie zrobiłam sie głodna i poszłam do kuchni podeszłam do lodówki wyciągnęłam masło , szynki i z chlebaka chleb zrobiłam se kanapki i do kuchni wszedł tata ja wyszłam z kuchni i weszłam do łazienki zrobiłam szybki prysznic rozebrałam sie weszłam do kabiny i zaczęłam sie ocierać ciepłą wodą i żelem po skończonej kąpieli wyszłam z łazienki i weszłam do kuchni wzięłam kanapki i chciałam iść do pokoju ,ale tata mnie zatrzymał i powiedział czy chcę coś ciepłego do jedzenia ja odpowiedziałam ,ze nie zjem kanapki odpowiedział okey a ja szłam do pokoju weszłam usiadłam na łóżku i jadłam kanapki po jakimś czasie skończyłam jeść i zaniosłam talerz do kuchni tata był w kuchni kończył jeść kanapkę a ja talerz odłożyłam do zmywarki i poszłam do pokoju usiadłam na łóżku włączyłam muzykę na słuchawki i się położyłam zaczęłam słuchać muzyki nawet nie wiem kiedy tata znalazł sie w moim pokoju Katina: co ty tu robisz ?Tata: chciałem sprawdzić co robisz Katina:słucham muzyki Tata: okeyMusiał przyjść ciekawe co by chciał robić ?Tata: co chcesz robić ?Katina: narazie nie wiem Tata: okey może jakiś film ?Katina: jaki napszyklad ?Tata: szkołe lubisz to oglądać Katina: okey Włączyłam telewizor tata położył sie na łóżku i zaczęliśmy oglądać szkołę widziałam , że od czasu do czasu na mnie zerka była przerwa tata mnie spytał co będę chiala robić po szkole ja odpowiedziałam nie wiem może sie położę spać odpowiedział okey Wiedziałam ,że dzisiaj nie będę już wychodzić więc po szkole pójdę się przebrać w piżame zaczęłam na nowo oglądać szkołę tata dostał sms , że mama będzie nad ranem coś w pracy po trzydziestu minutach skończyła się szkoła a ja podeszłam do szafy i wyciągnęłam piżame poszłam do łazienki przebrałam sie w piżame nie musiałam się kąpać ,bo sie wcześniej kąpałam poszłam do pokoju myślałam ,że tata już poszedł a się okazało ,że leżał w moim łóżku Tata: spać idziesz ?Katina: nie Tata: okej pooglądam z tobą coś Katina: okey Położyłam się na łóżku tata koło mnie się położył widziałam jak na mnie spogląda leciało teraz 19+Ja już trochę zasypiałam ,bo byłam śpiąca tata pocałował mnie w policzek i powiedział, że mnie bardzo kocha ja odpowiedziałam też go kocham Tata: masz chłopaka Katina: nie mam Tata: okey jesteś dziewicą Katina: nie a czemu pytasz o takie rzeczy Tata: chce się dowiedzieć o tobie dawno nie rozmawialiśmy tak jak teraz Katina: no tak Tata przybliżył się do mnie i powiedział Tata: jesteś taka piękna tak ślicznie wyglądasz w tej piżamie tak seksi mam ochotę cię pocałować Katina: dziekuje,ale ja jestem twoją córką Tata: wiem ,ale jak patrzę na ciebie to mam ochotę cie pocałować Katina: to zrób to ,ale mama ma sie nie dowiedzieć i nik inny Tata: dobrze napewno nik sie nie dowieTata przybliżył sie do mnie i zaczął mnie całować napierw nie chciałam tego ,ale mu pozwoliłam zaczął mi przygryzywać dolną wargę a później całował szyję widziałam , że ma na mnie ochotę i jak mu stoi penis Katina: tato przestać już wystarczy Tata: przepraszam ,ale mam na ciebie ochotę mogę ?Katina: tato ja nie mogę Tata: przepraszam Katina: dobrze możesz ale rano ma cię tu nie być bo mama będzie i nas zobaczy a tego nie chcemy Nie wiem co ja powiedziałam ,ale właśnie sie zgodziłam na seks z ojcem Tata: dobrze rano pójdę Zaczęł mnie namiętnie całować ja mu się oddałam wiedziałam ,ze ma na mnie bardzo ochotę zaczął całować moje piersi bawił się sutkami ściągnął że mnie koszulkę całował moje piersi,szyje później chciał ściągnąć spodenki ,ale ja powiedziałam Katina: napewno ?Tata: tak chcę tego i ty też tego chcesz nikt się nie dowieKatina: no dobrze Ściągnął ze mnie momentalnie spodenki byłam już tylko w stringach zaczął całować mój brzuch, cycki i ściągnął majtki rozkraczył mi nogi i spytał czy może odpowiedziałam tak byłam taka rozpalona zaczynałam miec chcieć go jeszcze bardziej a przecież wiedziałam , że to mój ojciec Schylił się i zaczął całować moją łechtaczkę lizać ją byłam już mokra podobało mu się to zaczął zlizywac soki które wylewałam momentalnie czułam narastający orgazm chciałam aby wszedł we mnie powiedziałam wchodź i wszedł jednym pchnieciem było mi bardzo dobrze dostałam orgazmu tata zaczął wpychać coraz mocniej widziałam ,że szczytuje wpychał i wypychał był dobry w tym było mi najlepiej w łóżku z własnym ojcem był najlepszy z którymi się pieprzyłam tata już szczytował momentalnie że mnie wyszedł i spytał czy było dobrze ja odpowiedziałam tak i poszłam do łazienki wsiąść prisznic odkręciłam ciepłą wodę i weszłam do kabiny zaczęłam się oblewać wodą i myć się żelem po kąpieli wyszłam i ubrałam piżame i poszłam do pokoju usiadłam na łóżku i tata do mnie podszedł i powiedział Tata: było mi cudownie pamiętaj nikt sie nie dowie Katina: to dobrze mi też mogę jutro nie iść do szkoły ?Tata: okey mama jutro do pracy więc zostaniesz sama Katina: okey nie ma sprawy Tata: jeśli chcesz mogę zostać z tobą Katina: okey ,ale pamiętaj nikomu nie mów to nasza tajemnica Tata: nie powiem kocham cię Katina: ja też tato Tata: Idę się wykąpać i przyjść tutaj spać ?Katina: tak przyjdź ,ale o szóstej idź do salonu Tata: dobrze Tata poszedł się kąpać a ja usiadłam na łóżku i się zastanawiam co ja zrobiłam ,ale było mi przyjemnie nikt się nie może dowiedzieć ,bo będziemy mieli problemy Po jakimś czasie Tata pszyszedł do pokoju i się położył koło mnie przytuliłam się do niego i zaczęłam go całować był taki słodki położyłam sie na nim i wsadziłam rękę w majtki już stał zaczęłam się nim bawić walić mu ,ale po paru sekundach przestałam ,bo widziałam ,że znów będzie musiał się kąpać Tata: jeśli chcesz możesz Katina: bedziesz musiał się umyć Tata: zrobie to rano Katina: okey Ponownie położyłam sie na nim i ściągnęłam mu majtki i zaczęłam się bawić jego pensiem waliłam mu on chciał coś więcej ściągnął mi majtki i spodenki i chciał włożyć mi penisa ,ale ja nie chciałam narazie zaczęłam mu robić loda po paru sekundach widziałam ,że on zaraz szczytuje więc pozwoliłam mu wsadzić zaczął mi wpychać i wypychać czułam sie bardzo dobrze lizał mi sutki które napeczły wiedziałam ,ze zaraz będziemy oboje szczytować i tak się stało oboje szczytowaliśmy położyłam się obok i byliśmy wykączeni chcieliśmy spać przytuliłam się do taty ,ale najpierw ubraliśmy majtki i się położyłam koło taty przytuliłam się i poszliśmy spać Witajcie w nowej opowieści myślę ,że się spodoba narazie napisałam dwa rozdziały ,ale codziennie nowy rozdział więc myślę , że będzie okey może nawet napiszę więcej, ale to zależy czy będę miała czas i wenę twórczą :) Jeśli czytacie to za każdym przeczytaniem rozdziału dajcie gwiazdkę liczę na to wtedy widzę ,że ktoś czyta moją książkę i bardzo będzie mi miło . Możecie pisać komentarze czy wam się podoba :) Zapraszam również na mojej inne opowieści może wam coś się spodoba znajdziecie tam - Miłość zmienia wszystko - K&A- 100 tematów do rozpoczecia rozmowy - Pierwsze Spojrzenie ( ta opowieść również jest parę dni temu napisana) - Pazurki z górnej półki - Tła na fb i nie tylko - Tapety Na telefon - Gwiazd Naszych Wina ~ złote myśli Zapraszam ❤
Tłumaczenia w kontekście hasła "spotykasz się z moim tatą" z polskiego na angielski od Reverso Context: Myślałam, że spotykasz się z moim tatą. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja
Poniedziałek 2020r. Witam wszystkie przedszkolaki i ich rodziny! Temat tygodnia: Kocham mamę, kocham tatę. Temat dnia: Moja rodzina. od zabawy ruchowej przy piosence „Spoko Loko- Tańce połamańce” – zaproś rodzinę do zabawy i razem ćwiczcie: teraz posłuchaj i rozwiąż zagadkę (rodzic czyta): Jak razem się nazywa: babcia i prababcia siwa, dziadek szpakowaty i dzieci – obok mamy i taty? (rodzina). wiersza „Moja rodzina”: Z ilu osób składała się rodzina z wiersza? (3) Kto należał do tej rodziny? (mama, tata i dziecko) rodziny może należeć wiele osób. Taka rodzina nazywa się wielopokoleniowa. Spójrz na obrazek i powiedz, kto należy do tej rodziny? Z ilu osób składa się rodzina na obrazku? A ile osób jest w Twojej rodzinie? Kto do niej należy? prezentację „Moja Rodzina” i rozwiąż zawarte w niej zadania. Przygotuj sobie kartki i kredki. (podczas wykonywania zadań proszę zatrzymywać obraz – pauza). piosenki „Moja wesoła rodzinka”: 7. Ułóż puzzle „Rodzina”(różne stopnie trudności): teraz zapraszam do „Rodzinnej poleczki”- dobierz sobie parę jeśli możesz: maszeruj w parze na zwrotce i podskakuj w kółeczku dookoła na refrenie w rytm muzyki: Szymon zaprasza na film pt. „Moja rodzina”- posłuchaj uważnie czego uczy nas rodzina i co nam daje? Czy potrafisz powiedzieć, czego uczy nas rodzina? (miłości, szczęścia, zrozumienia) A co daje nam rodzina? (poczucie bezpieczeństwa) piosenki „Moja rodzinka”: interaktywna „Ćwiczymy spostrzegawczość – Rodzina”: wskaż ukryte postacie: wskaż, gdzie kto mieszka: z piosenką „Rodzina palców”- pokazuj paluszki i tańcz! ćwiczenie w kartach pracy dla taty lub starszego rodzeństwa: JUTRO DZIEŃ MAMY, CZAS PRZYGOTOWAĆ NIESPODZIANKĘ!!! PRZYPOMNIENIE: Krótkie wierszyki- życzenia do nauki znajdują się w scenariuszu zajęć z dnia w punkcie 13; A oto propozycja prezentu dla mamy: – pokoloruj laurkę (do wyboru) : laurka 1 laurka 2 laurka 3 laurka 4 laurka 5 Wtorek r. Temat dnia: Kocham Cię Mamo wszystkich bardzo świątecznie. Drogie Mamy! Życzymy Wam dużo zdrowia, radości i szczęścia, dumy ze swoich pociech i wiele powodów do uśmiechu codziennie, nie tylko w tym wyjątkowym dniu. Kochane Przedszkolaki! Pamiętajcie dzisiaj jest ŚWIĘTO WSZYSTKICH MAM! Mocno przytulcie swoje mamy i powiedzcie im jak bardzo je kochacie!Złóżcie Mamusiom życzenia, powiedzcie wierszyk, wręczcie przygotowane laurki. 2. Dedykacje od dzieci z okazji dnia Mamy Prosimy teraz mamusię, aby usiadła wygodnie, przytuliła swoje dziecko i wysłuchała dedykacji Życzenia na Dzień Mamy Piosenka ,,Kocham Cię, Ti Amo, Je T’aime” Tekst piosenki : piosenka 100 Lat dla Mamusi A teraz przedszkolaki głośno zaśpiewajcie . Wiem, że potraficie. „Przyklejaniec z mamą” Zaproście teraz swoją mamusię do wspólnego tańca. ,,Dlaczego mamy Dzień Mamy” – M. Bartkowicz Kochane dzieci! Już wiemy, że dziś jest bardzo ważny dzień 26 maj – Wszystkie mamusie obchodzą swoje święto. A dlaczego mamy Dzień Mamy? – Posłuchajcie: Czy wiecie dlaczego w maju mamy dnia dwudziestego szóstego Dzień Mamy? Jak to? Nie wiecie? Nie wiecie??? Przecież to takie proste i zrozumiałe, najprostsze z wszystkich rzeczy na świecie: Bo nasze Mamy są wspaniałe. A tak poza tym, niech mi wierzy każdy syneczek i córeczka, że Mamom dzień ten się należy, jak nam należy się Dzień Dziecka! dlaczego mamy są wspaniałe – za co je kochamy . „Króliczek Alilo – Dzień Matki Obejrzyjcie bajeczkę i zobaczcie jaką niespodziankę Króliczki przygotowały dla swojej mamusi. mama” – D. Kossakowska Mama jest jedną z najważniejszych osób w życiu każdego człowieka. To ona się o nas troszczy, zawsze wyciąga do nas pomocną dłoń, wspiera nas w trudnych chwilach. Każda mama jest inna, ale każda jest zupełnie wyjątkowa. Posłuchajcie wiersza, który opowiada o rożnych mamach Uśmiech mojej mamy najpiękniejszy w świecie. Drugiej takiej samej nigdzie nie znajdziecie. Moja mama lubi skakać przez kałuże, Kiedy z nieba lecą krople deszczu duże. Moja mama lubi, kiedy rano wstanie, Zrobić swoim dzieciom przepyszne śniadanie. Moja lubi śpiewać różne kołysanki, O gwiazdach na niebie i o kocie Hanki. A moja mamusia jest bardzo kochana, Przytula mnie czule wieczorem i z rana. Wszystkie nasze mamy mocno nas kochają. Uśmiech, czułe serce dla swych dzieci mają. Więc my dzisiaj razem życzenia składamy. Niechaj w zdrowiu, szczęściu żyją nasze mamy. Co lubią robić mamy przedstawione w wierszu? Co lubi robić Twoja mama? Co Ty lubisz robić wspólnie ze swoją mamą? paluszkowa ,,Co lubi robić mama” Mojej mamy palce (machanie wszystkimi paluszkami jednocześnie) bardzo lubią harce. (kręcenie obiema dłońmi ,,młynka”) Lubią głaskać mnie po głowie (głaskanie się po głowie jedną dłonią) lubią ściskać rączki obie, (ściskanie jednej dłoni drugą) lubią klepać mnie po brzuszku (klepanie się po brzuszku) albo drapać mnie po uszku. (drapanie się po uchu) A najbardziej, wierz lub nie, (klaskanie) lubią mówić: KOCHAM CIĘ! (posyłanie całuska) – Bajka dla dzieci – Dzień Matki Kochane przedszkolaki , aby uczcić dzisiejsze święto – Dzień Mamy postarajmy się w wyjątkowy sposób dziś pomagać swojej mamusi we wszystkich domowych obowiązkach tak jak radzi to Kubuś. Zobaczcie piosenek i pokażcie jak wy pomagacie mamusi przy domowych pracach Pomogę mamusi dla mamy Dzień Mamy, to święto wyjątkowe, podczas którego doceniamy mamy za trud włożony w opiekę nad nami, wsparcie w trudnych chwilach, ich troskę, pomoc i bezwarunkową miłość. Każda mama w takim dniu powinna poczuć się naprawdę wyjątkowo. Mamusiu to dla Ciebie. dyplom-supermama-od chłopca dyplom-supermama- od dziewczynki ułożyć puzzle ,,Dzień mamy” Karty pracy Ćwiczenia grafomotoryczne ( do wyboru) ,,Serduszka dla mamy” , ,,Kwiaty dla mamy”: bukiet szlaczki serduszka Ćwiczenie spostrzegawczości wzrokowej (do wyboru) ,,Połącz torebkę z jej cieniem”, ,,Które dziecko trafi do mamy”: Torebki dla Mamy Które dziecko trafi do mamy Karty pracy- książki cz. 5, s. 44, 45 14. Bajka na dobranoc ,,Dobra ta chatka, gdzie mieszka matka” 15. Opowiadanie dla mamusi do poczytania przy kawie ,,Mój anioł- mama” Mój anioł Środa Temat dnia: Zawody naszych rodziców. Dzień dobry kochane dzieci. 1. Powitanka z Misiem i Margolcią. na dobry rozruch .Wykonajcie kilka ćwiczeń 3. Posłuchajcie opowiadania Ewy Stadtmüller „Rodzicielska niespodzianka” 4. Pytania do opowiadania: Kto odwiedził dzieci w grupie Ady? Czym zajmują się wasi rodzice? Czy byliście kiedyś w gabinecie dentystycznym? Na czym polega praca dentysty? Czy rodzina jest ważna w życiu dziecka? ruchowa Tato, tato, ile kroków do domu? Dziecko staje na wyznaczonej linii. Naprzeciwko ustawia się rodzic. Dziecko woła: Tato, tato, ile kroków do domu? Rodzic mówi, np.: Dwa kroki. Dziecko przemieszcza się wykonując dwa kroki, liczy je głośno. z muzyką wiersza Ireny Róży Salach Tata jest… Tata Olka jest kucharzem, tata Ani – marynarzem, tata Krysi dobrze piecze, tata Tomka ludzi leczy, tata Zosi trudy znosi, tata Werki topi serki, tata Kuby szelki gubi, tata Iwony sprzedaje balony, tata Marty lubi żarty. A mój kochany tatulek, tatulek kochany, wcale nie może żyć bez mojej miłej mamy. na temat wysłuchanego wiersza. Rodzic pyta dzieci: Jakie zawody wykonywali ojcowie Olka, Ani i Iwony w wierszu? Jaki zawód wykonuje tata Tomka, jeśli wiemy, że leczy ludzi? Czy gubienie szelek to zawód? Skoro tata Marty lubi żarty, to jaki zawód mógłby wykonywać? sobie nazwy zawodów zawodów-Powiedz jakie to zawody: jaki zawód wykonują twoi rodzice? :Dziecko odpowiada na pytania: Kim z zawodu jest twoja mama? Co robi twoja mama? Kim z zawodu jest twój tata? Co robi twój tata? to za zawód?Rozpoznajcie zawody po przedmiotach. – Prawda czy fałsz? Rodzic mówi zdania dotyczące różnych zawodów. Dziecko podskakuje radośnie, jeśli zdanie jest prawdziwe, lub tupie nogą, jeśli zdanie jest fałszywe. Przykłady zdań: Strażak gasi pożary. Fryzjer sprzedaje w sklepie. Krawcowa leczy ludzi. Policjant zajmuje się pilnowaniem porządku i bezpieczeństwa. Kucharz potrzebuje w swojej pracy 14. Karty pracy 15. Bajka na dobranoc: Czwartek Temat dnia : Zabawy z mamą i tatą. Dzień dobry! od gimnastyki. Zobaczcie jak Weronika ćwiczy z poćwiczycie z rodzicami? Wy wiecie , że Wasi rodzicie to SUPERBOHATEROWIE. Posłuchajcie wiersza i pooglądajcie film , a zobaczycie Sami! MAMA Przedszkolaku powiedz: Jakie zawody wykonuje mama w wierszu? Potrafisz policzyć je na palcach? O jakich zawodach mamy nie wspomniano w wierszu? Czy mamę można nazwać Superbohaterką? Jeśli tak to dlaczego? TATA opowiadania ,,Jak Tomek pomagał mamusi”(Czyta rodzic): Tomek wracał z przedszkola do domu. Prawie wcale się nie odzywał. W przedszkolu pani rozmawiała z dziećmi o tym, co to znaczy być samodzielnym. Tomek potrafił pięknie złożyć swoją bluzę. Już w czasie wakacji ćwiczył to z mamusią. W przedszkolu zawsze odkładał zabawki na swoje miejsce. Ale czy tak naprawdę w domu zawsze wszystko robi sam? Od dzisiaj będzie inaczej – postanowił. Kiedy tylko wszedł do domu równo ustawił swoje buty w przedpokoju. Poskładał ubrania, umył starannie ręce i usiadł do stołu. Podczas jedzenia wcale nie poplamił bluzy. Potem układał książki na swojej półce i pomagał mamusi w pieczeniu ciasta. Wieczorem, kiedy leżał w łóżku do pokoju weszła mamusia. Usiadła na brzegu łóżka i delikatnie pogłaskała go po głowie. – Bardzo mi dzisiaj pomogłeś. Nigdy nie myślałam, że tyle rzeczy potrafisz zrobić sam. Myślę, że zawsze mogę na ciebie liczyć. Tomkowi zrobiło się bardzo miło. – Kocham cię mamusiu. Naprawdę będę się starał. na pytania: O czym w przedszkolu pani rozmawiała z dziećmi? Co robił Tomek, by pomóc mamie? Jak na to zareagowała mama? ,,Piosenki o sprzątaniu” i odpowiedz na pytania: O czym jest ta piosenka? Jak dzieci pomagały swoim rodzicom? Jak ty pomagasz w domu rodzicom? się codziennie pomagać rodzicom w czynnościach domowych: Pościel swoje łóżko. Posprzątaj zabawki. Poskładaj swoje ubrania. Przygotuj wraz z rodzicami pranie, albo poskładaj swoje ubrania jeśli pranie wyschło. Nakryj z pomocą dorosłych do stołu. Zaproponuj pomoc przy przygotowywaniu posiłków. Bądź miły dla swoich bliskich. Zapytaj rodziców w czym jeszcze możesz pomóc? PAMIĘTAJ, że te obowiązki powinieneś/ powinnaś wykonywać codziennie. W ten sposób pokazujesz, że jesteś coraz starszy/starsza. 7. Przedszkolaki mamy dla Was ciekawe propozycje zabaw z mamusią i tatusiem oraz całą rodziną. Wybierzcie sobie te ,które Was zainteresują ! Bawcie się dobrze!! Zabawy matematyczne z mamą. Zabawy z tatą –Robimy porządek w garażu. Zabawy z rodziną –ćwiczymy spostrzegawczość. Zabawy muzyczno- ruchowe: Pięta –kciuk Zumba „Sofia” Co robię z mamą i tatą- zabawa z pokazywaniem Taniec „Waka- waka” Narysuj: Z mamą tęcze lub misia z tatą autko lub statek 8. Wykonaj kartę pracy piosenki „Dziękuje mamo, dziękuje tato” Śpiewaj refren : Dziękuję mamo, dziękuje tato za każdą zimę , za każde lato , dziękuję za to, że macie dla mnie czas – Bardzo kocham was! na koniec możecie wręczyć rodzicom serduszko .Trzeba je tylko pięknie pokolorować! serduszko dla Mamy i Taty Piątek Temat: Jak spędzamy czas wolny z mamą i tatą. Witam Was kochani na początek zapraszam na gimnastykę: wiersza pt: „Moja rodzina” B. Formy Moja rodzina to ja, mama, tata. Mam też siostrę Alę i młodszego brata. Siostra jest wysoka, czarne włosy ma, a braciszek mały skończył latka dwa. Wspólne zabawy, wspólne spacery. Zimą na narty latem rowery. Czas wolny zawsze razem spędzamy, bardzo się mocno wszyscy kochamy. odpowiedzieć na pytania: Jakie osoby zostały wymienione w wierszu? Jaka jest siostra, jak ma na imię? Jak rodzina spędza wolny czas latem, a jak zimą? Czy Wy też kochacie waszą rodzinę? Jak wasza rodzina spędza razem czas? teraz Ania opowie Wam o swojej rodzinie : 5. Posłuchaj gdzie można pojechać z rodzicami?: film, a dowiecie się gdzie Skrzat zaprasza was na wycieczkę z rodzicami: sobie jakie zwierzątka można spotkać w lesie: odgadnąć co to za zwierzę: chwila na ,,Gimnastykę buzi i języka” – ćwiczenia usprawniające narządy mowy. Mama, tata, oraz dzieci – dotykanie na zmianę końcem języka górnych i dolnych zębów. To rodzina cała – rysowanie końcem języka koła przy zamkniętych wargach. Buziak dla mamy, buziak dla taty – posyłanie „całusków” w jedną i drugą stronę. Zabawa to wspaniała – na wydechu dzieci mówią „aaaaaach”. piosenkę ,, Rodzina – drużyna” plastyczna – „Portret mojej rodziny”. Szablony do pracy plastycznej Sposób wykonania: koła, prostokąty, trójkąty. figury kartkę, tak, by powstała rodzina. pozostałe elementy (włosy, oczy, nos, usta, ręce, nogi). tło rysunku według uznania (np. rodzinny portret na łące, w górach,). Po wykonaniu swojej pracy: policz członków rodziny na ilustracji spróbuj podzielić wyrazy na sylaby: „ma-ma”, „ta-ta”, „brat”, „sio-stra”, pracy ruchowa – ,,Szybko – Wolno”: Dzieci poruszają się zgodnie z muzyką. Gdy muzyka jest wolna spacerują na całych stopach, gdy muzyka jest szybka, dzieci spacerują na palcach. literatury dziecięcej: Bajka pt; ,,Kajtuś i mama” A może wy kochani wybierzecie się ze swoimi rodzicami na spacer do lasu. Życzymy miłego spędzania czasu .Stream Kochałam się w tobie by La Strada on desktop and mobile. Play over 320 million tracks for free on SoundCloud.
Wszystkie dzieci uwielbiają spacerować z tatą. Bo tata jest fajny i kupuje lody. Posłuchajcie wesołej piosenki, idealnej na Dzień Ojca. Więcej wierszyków i piosenek dla taty znajdziecie w Mieście Dzieci, zapraszamy!Ten nasz tata to okropnie fajny facet, nie chciał draki, więc dzieciaki wziął na spacer…Dobrze z tatą iść, dobrze z tatą iść. Teraz pewnie dla ochłody zaprowadzi nas na lody. Zimne lody dla ochłody, zimne lody dla ochłody – to jest myśl!Choć nasz tata robi strasznie duże kroki i nie patrzy wcale na nas, lecz w obłoki…Dobrze z tatą iść, dobrze z tatą iść. Teraz pewnie dla ochłody zaprowadzi nas na lody. Zimne lody dla ochłody, zimne lody dla ochłody – to jest myśl!Chociaż tato wcale teraz nas nie słucha, bo mu słońce właśnie szepce coś do ucha…Dobrze z tatą iść, dobrze z tatą iść. Teraz pewnie dla ochłody zaprowadzi nas na lody. Zimne lody dla ochłody. zimne lody dla ochłody – to jest myśl!Wanda ChotomskaPosłuchaj piosenki Dobrze z tatą iść: Polecamy Translations in context of "ślubie z moim tatą" in Polish-English from Reverso Context: Po ślubie z moim tatą, Summer zamierza mnie adoptować. fot. Adobe Stock, Pixel-Shot Wiedziałam, że będę miała męczący weekend, bo czekało mnie wykonanie prezentacji do pracy. Strasznie się nią denerwowałam, bo zależało mi, aby dobrze wypaść przed dyrektorem. Tymczasem Bartek, mój chłopak, nalegał, abyśmy pojechali w niedzielę na obiad do moich rodziców. – Twoja mama robi taką pyszną pieczeń… No, daj się namówić – przymilał się. Wiedziałam, że lubi moich rodziców, i bardzo mnie to cieszyło. Świetnie się dogadywał z tatą, a mama go wprost uwielbiała! Miałam czasami wrażenie, że widzi w nim swojego syna – tego, którego straciła przed moim urodzeniem. Dwa lata starszy ode mnie brat zmarł z powodu powikłań pogrypowych. Podobno nie wytrzymało jego maleńkie serduszko. Rodzice jednak nie pozwolili zrobić sekcji zwłok, aby sprawdzić, co tak naprawdę przyczyniło się do śmierci ich synka. Jego odejście było dla nich już wystarczająco trudnym doświadczeniem. W końcu uległam Bartkowi i zgodziłam się odwiedzić rodziców, chociaż doskonale wiedziałam, że przez to będę pewnie musiała popracować do późnej nocy. Moje myśli krążyły wokół prezentacji, byłam nią całkiem zaabsorbowana. Najpierw więc nawet nie zwróciłam uwagi na to, że duży pokój u rodziców wygląda jakoś inaczej. Był odświętnie wysprzątany, na regale stały świeże kwiaty. No i niby stół był przygotowany do obiadu jak zawsze w niedzielę, ale leżał na nim najpiękniejszy obrus, adamaszkowy. Ten, który mama zazwyczaj wyjmuje tylko w Wigilię i na Wielkanoc. – Och, bo tamten mi się zalał herbatą, zanim przyszliście – odpowiedziała mama wymijająco na moje zdziwione spojrzenie. Wiedzieli o wszystkim wcześniej Obiad, który był jak zwykle przepyszny, przebiegał w miłej atmosferze, chociaż w powietrzu wisiało ledwie wyczuwalne napięcie. Miałam nawet dziwne wrażenie, że Bartek, choć przyszedł przecież po to, aby sobie smacznie podjeść, nałożył sobie na talerz zdecydowanie mniej niż zwykle. Ja wzięłam dokładkę i chyba po raz pierwszy w życiu zauważyłam, że mojej mamy to nie ucieszyło. „O co może jej chodzić? Dlaczego jest taka spięta?“ – zachodziłam w głowę. – To może teraz ciasto? – zaszczebiotała tymczasem mama, zanim ją o to zapytałam. Zabrała mi sprzed nosa talerz z resztkami jedzenia i wybiegła z pokoju. Bartek z tatą też nagle gdzieś wyszli i na chwilę zostałam sama. Zanim się jednak zorientowałam, że nikogo nie ma ze mną w pokoju, wszyscy wrócili. Mama wniosła tort, tata kamerę, a Bartek miał uroczystą minę. „Co jest grane?...“ – przebiegło mi przez głowę, a wtedy mój ukochany runął przede mną na kolana. – Wyjdziesz za mnie? – zapytał, a ja zaniemówiłam. Nie wiedziałam, jak mam zareagować, patrzyłam więc oniemiała to na mamę z tortem, to na mojego filmującego całą scenę ojca, a w mojej głowie kołatała się tylko jedna myśl: oni zostali uprzedzeni… Moi rodzice wiedzieli, że Bartek zamierza mi się oświadczyć! Wszystko było przygotowane! – No, Klaudusiu, powiedz w końcu: tak! – pogoniła mnie mama, bo najwyraźniej jej zdaniem za długo milczałam. Ponagliła mnie tym samym tonem, którym nakazywała mi w dzieciństwie, że mam się pospieszyć z jedzeniem obiadu albo przyspieszyć kroku i nie wlec się za nią gdzieś w tyle. Poczułam, jak grunt usuwa mi się spod stóp. Przecież wyjście za mąż to powinna być moja i tylko moja decyzja! Podjęta świadomie, tylko w obecności Bartka… Do tej pory żadne z nas nie wspomniało jeszcze o ślubie, tymczasem on spiskował z moimi rodzicami, że mi się oświadczy! Kochałam go, ale… nie mogłam teraz tak po prostu powiedzieć: „tak”. Co chciał przez to osiągnąć? – To nie powinno tak wyglądać! – stwierdziłam zdenerwowana, budząc bezbrzeżne zdumienie mojego chłopaka i rodziców. Wyminęłam nadal klęczącego przede mną Bartka, zdumionego tatę, który nie wiedział, czy ma filmować dalej, i mimo łzawych protestów mojej mamy, złapałam w przedpokoju kurtkę i wybiegłam z mieszkania. Ruszyłam przed siebie, byle dalej od tej dziwnej sytuacji. Poczułam się upokorzona i bezsilna. Bartek swoi zachowaniem zniszczył jeden z najpiękniejszych dni mojego życia. Oświadczyny z zaskoczenia w obecności rodziców? Co on chciał przez to osiągnąć?! Poczułam, że narasta we mnie wściekłość. Po kilu minutach usłyszałam za sobą szybkie kroki. Znałam dobrze ten nierówny chód mojego wysokiego chłopaka. Nie zwolniłam, więc po jakimś czasie on zrównał się ze mną. Nawet na niego nie spojrzałam, tylko tak szliśmy obok siebie. I nie wiem, dokąd moglibyśmy dojść, gdyby Bartek nie złapał mnie w końcu za ramiona i nie osadził w miejscu. – Przepraszam! – spojrzał mi w oczy. – Co ci odbiło?! – wyrzuciłam z siebie. – Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Wydawało mi się, że to dobry pomysł. Może... potrzebowałem wsparcia, bo się bałem, że mi odmówisz. Wiesz, pierwszy raz się oświadczałem, miałem tremę. Ale teraz widzę, że wciąganie w to twoich rodziców było do bani. Wybaczysz mi? Spojrzałam w te jego zatroskane oczy i pomyślałam, że je kocham. – Wybaczę ci – powiedziałam. Zaręczyliśmy się miesiąc później na spacerze w lesie. Było kameralnie i romantycznie. Tylko ja, mój ukochany i szum drzew. Czytaj także:„Mojemu chłopakowi ukradli wymarzony samochód. Przez przypadek odkryłam, kto to zrobił i... postanowiłam milcze攄Męża wyrzucili z zawodu chirurga, bo przyszedł pijany na operację. Jego alkoholizm zamienił nasze życie w piekło”„Jurek mi się podobał, ale traktował mnie jak kumpelę. Dopiero gdy wyczuł konkurencję, odezwał się w nim pies ogrodnika” Tłumaczenia w kontekście hasła "zobaczyć się z tatą" z polskiego na hiszpański od Reverso Context: Jak zobaczyliśmy papiery rozwodowe, byliśmy zaskoczeni, więc poszliśmy zobaczyć się z tatą. fot. Adobe Stock, Supat – Nie wyjeżdżaj, mamusiu – sześcioletnia Helenka uwiesiła się mojej spódnicy. – Nieeee! – płakała, kiedy rozwierałam jej paluszki i odczepiałam ją od siebie. Nie patrząc w oczy jej ani starszym dzieciom, wzięłam małą torbę podróżną i wyszłam z domu. – Jeśli to zrobisz, to nie masz po co wracać – zagroził mi w nocy Jurek. „Jak możesz?” – zaprotestowałam w myślach, nie starczyło mi jednak odwagi, żeby się odezwać. Zamiast tego wzięłam koc i położyłam się na rozkładanym fotelu dla gości w pokoju Helenki. Łzy cisnęły mi się do oczu, ale obiecałam sobie, że nie będę płakać. Nie tym razem. „Pojadę na te wakacje!” – obiecałam sobie, wpatrując się w sylwetkę śpiącej córki Mogłam się spodziewać, że rano Jurek urządzi cyrk. Nie sądziłam jednak, że wykorzysta przeciwko mnie dzieci. Starsi synowie przyzwyczajeni do naszych sprzeczek, na wszelki wypadek zajęli się sobą, przeżuwając wolno każdy kęs przygotowanego przeze mnie śniadania. „Czemu nie wyjechałam przed świtem?” – w myślach ganiłam samą siebie, gdy Jurek ze szczegółami snuł przed dziećmi wizję mojego wypoczynku. – Mamusia będzie się bawić z koleżanką, pływać w basenie, pić drinki, tańczyć do upadłego. Mamusia potrzebuje odpoczynku, bo bardzo się zmęczyła prowadzeniem domu. Biedactwo… Od dwudziestu lat nie było na prawdziwych wakacjach… – Jurek, dlaczego nam to robisz! – nie wytrzymałam. – Te wszystkie wyjazdy z wami, które fundował jej tatuś, nie były wakacjami, lecz udręką. Zapamiętajcie! Udręką! – powtórzył z satysfakcją. – Tato, daj spokój! Przecież poradzimy sobie, mama nie wyjeżdża na koniec świata i wróci za tydzień – rzucił piętnastoletni Patryk, ale tyrada Jurka zebrała już żniwo. Dwunastoletni Damian obraził się, Helena uderzyła w płacz Latami mieli matkę na wyciągnięcie ręki, gotową na każde poświęcenie, żyjącą tylko ich problemami. I nagle coś strzeliło jej do głowy! Postanowiła wyjechać z przyjaciółką, jakby rodzina już jej nie wystarczała. „Kryzys wieku średniego” – drwił Jurek. – Mamo, jedź. Wypocznij – wyszeptał Patryk, więc z ciężkim sercem i gulą w gardle wyjechałam. Marysia czekała na mnie na dworcu. Wyspana, uśmiechnięta, rozgadana, gotowa na wypoczynek. Zamilkła, widząc moją minę zbitego psa. – Nie robisz nic złego – przytuliła mnie, gdy przesiadałyśmy się z pociągu do samochodu człowieka, z którym za trzydzieści złotych miałyśmy podróżować przez następne godziny. Marysia gustowała w tego typu transporcie. Tygodniami siedziała z nosem w Internecie, nim nie znalazła najlepszej oferty, pozwalającej dotrzeć prosto do celu za niewielkie pieniądze. Tym razem także spisała się na medal. – Panie na urlop? Ja niestety do pracy – zagaił kierowca. Marysia natychmiast podchwyciła temat, więc mogłam wrócić do rozmyślania nad moim związkiem. Właściwie nie powinnam dziwić się zachowaniu Jurka. Od pierwszej randki uważał mnie za swoją własność, a od czasu ślubu za sprzątaczkę, gospodynię domową, zaopatrzeniowca i kochankę w jednym. Z tym, że tą ostatnią przestałam być jakieś dziesięć lat temu. Nie powiedział wprost, że nie ma ochoty na seks, więc początkowo zdezorientowana, dopatrując się winy w sobie, próbowałam kusić go nowymi ciuszkami, kokietować podczas pichconych naprędce romantycznych kolacji. Wszystko na nic. Uśmiechał się jedynie zakłopotany i zaszywał w łazience na długie godziny. Gdy stamtąd wychodził, najczęściej już spałam, przybita kolejnym odtrąceniem. W ciągu 10 ostatnich lat naszego związku kochaliśmy się może z 3 razy Ostatni w noc poczęcia Helenki, po zakrapianym przyjęciu. Podejrzewałam Jurka o romans. Przeszukiwałam jego laptop, telefon i samochód, szperałam w kieszeniach marynarek, nim zrozumiałam, że jeśli mnie zdradza, to jedynie z pracą. Odpuściłam, lecz żal pozostał i to nie tylko o brak namiętności. Te książki powinna przeczytać każda para. Godne uwagi poradniki znajdziesz teraz w atrakcyjnych cenach: Przecież ja także pracowałam! Prowadziłam dom, żywiłam i opierałam całą naszą rodzinę, praktycznie sama wychowywałam trójkę dzieci, woziłam i odbierałam je z lekcji oraz zajęć dodatkowych. Pilnowałam zadanych prac, wizyt u dentysty i specjalistów, jeśli zachodziła taka potrzeba. Bez słowa skargi jeździłam z nimi sama na wakacje i do rodziny. Byłam na każde ich zawołanie, ale dla Jurka moje zaangażowanie nie miało żadnej wartości, ponieważ to nie ja zarabiałam na utrzymanie naszej rodziny. A przecież sam poprosił mnie po ślubie, bym odeszła z pracy i wzorem jego matki zadbała o dom! Zakochana zrobiłam, jak pragnął, a teraz wyrzucał mi lenistwo i trwonienie jego ciężko zarobionych pieniędzy. Skoro, więc byłam taka nieodpowiedzialna, postanowiłam pójść za ciosem i wyjechać na urlop z Marysią. Chciałam zapomnieć o sytuacji w domu – Fajny ten Marek – słowa przyjaciółki wyrwały mnie z zamyślenia. – Tak? – O rany! Nawet nie wiesz, o kim mówię? – roześmiała się. – O Marku! Naszym kierowcy. Wiesz, że pracuje jako handlowiec? Przez tydzień będzie prowadzić rozmowy handlowe nad morzem, a potem wraca do domu. Zupełnie, jak my! Co za zbieg okoliczności! – zapiszczała mi do ucha, po czym, nim zdążyłam zareagować, podbiegła do Marka i podyktowała mu swój numer telefonu. Przez cały wieczór podekscytowana Marysia rozprawiała o naszym kierowcy. „Przystojny, opiekuńczy, elokwentny, a co najważniejsze wolny” – nie mogła się go nachwalić, tworząc w myślach coraz to nowe warianty wspólnego życia. Starałam się wczuć w jej sytuację, w końcu minęło już pięć lat od jej drugiego rozwodu, ale irytowało mnie, że zachowuje się jak nastolatka. W dodatku Jurek nie raczył odpisać na żadnego z moich esemesów. Tylko Patryk wysłał mi lakoniczną wiadomość. Miałam się nie martwić, bo ojciec wezwał posiłki w postaci swojej matki Aż jęknęłam, czytając ostatnie zdanie. Wiedziałam, że teściowa również nie wybaczy mi samotnego urlopu. – Przepraszam, gadam tylko o sobie – zreflektowała się Marysia. Przez dwa kolejne dni starałam się zapomnieć o sytuacji w domu, choć przynajmniej raz dziennie rozmawiałam z najstarszym synem. Mimo jego zapewnień, nie umiałam poradzić sobie z milczeniem męża i niechęcią do rozmowy ze mną ze strony młodszych dzieci. Gdyby nie Marysia, wsiadłabym w pierwszy lepszy autobus i skruszona wróciła do domu. – Ani mi się waż – ostrzegła przyjaciółka i trzeciego dnia, chcąc poprawić mi humor, załatwiła nam randkę z kierowcą – handlowcem. Nie sądziłam, że Marek w ogóle zwrócił na mnie uwagę, ale tamtego popołudnia nie przestawał wypytywać o moje życie. Od dwudziestu lat w związku z tym samym mężczyzną? Szczęściara! Znalazłaś kogoś, z kim byłaś w stanie zbudować trwały związek! Trójka dzieci? Zazdroszczę ci, marzę choćby o jedynym. Masz ich zdjęcia? Jak duże? Nie wyglądasz na mamę tak dorosłych synów (śmiech). A gdzie oni teraz są? Z mężem? Wspaniały facet, ja nigdy bym ciebie nie wypuścił z rąk – nie przestawał komplementować, a kiedy zauważył, że zrzedła mi mina na wspomnienie o mężu, natychmiast zmienił temat rozmowy na plany na najbliższe dni. – Świetnie się składa. Załatwiłem wszystkie biznesowe spotkania i mam wolne do soboty, bo wtedy chyba wracacie, prawda? – mówił, jednocześnie zamawiając dla nas deser. Marysia aż klasnęła w dłonie z radości, a mnie zmartwiła jego obecność Przyjechałam odpocząć, zażyć relaksujących zabiegów i nagadać się z przyjaciółką za wszystkie czasy, a nie spędzać czas z obcym facetem. Ale co było robić, skoro Marek jej się podobał? Chyba jednak wyczuł moje niezadowolenie, bo obiecał, że będzie jedynie absorbował nas swoją obecnością popołudniami. „Dobre i to” – pomyślałam, żegnając się z nim. Nie dodał tylko, że te popołudnia będą się ciągnąć aż do wieczora. Nie odstępował nas na krok, wymyślając coraz to nowe atrakcje. Widząc błagalną minę przyjaciółki, próbowałam wykręcić się z niektórych, ale Marek nie pozwolił mi oddalić się ani krok. Nie rozumiałam jego nadmiernej troski o mnie do czasu, gdy podczas jednego z wieczorów, wykorzystując chwilową nieobecność Marysi, wyznał, że ciągle o mnie myśli. – Nie odtrącaj mnie – wyszeptał. Wzburzona, uciekłam do hotelu, ale nie odważyłam się opowiedzieć przyjaciółce o tym, co zaszło między nami. Nie chciałam niszczyć jej wakacji, więc zaczęłam unikać spotkań z Markiem. Zdziwiłam się więc, gdy któregoś wieczoru zapukał do drzwi mojego pokoju. Był sam, nie licząc bukietu róż i butelki szampana. Czerwieniąc się, przepraszał za swoje zachowanie. Chciał wejść, ale go nie wpuściłam, więc siedział pod drzwiami tak długo, aż uległam. Sama nie wiem, czemu w końcu otworzyłam mu drzwi. Racjonalnie rzecz ujmując, zrobiłam to, słysząc na podjeździe pod moim oknem śmiech Marysi, ale była to tylko część prawdy. Upór Marka, jego słowa, zainteresowanie obudziły we mnie tęsknotę za mężczyzną i namiętnością, która dawno wygasła między mną a Jurkiem. Uchyliłam drzwi, a on rzucił się na mnie niczym wygłodniałe zwierzę. Zdarł ze mnie bluzkę i spódnicę, i nim zdążyłam się zorientować, leżałam pod nim naga. Nawet nie zdążyłam się zawstydzić swoim naznaczonym upływem czasu ciałem. Zapamiętałam się w rozkoszy, dziękując w duszy recepcjonistce, że umieściła Marysię w odległym pokoju na końcu korytarza. Dawno nie czułam się tak pożądana. Wprawdzie przed Jurkiem miałam dwóch chłopaków, ale tego, co przeżyłam z Markiem nie dało się z niczym porównać. – Jesteś jak piękny, dojrzały owoc – ucałował moje dłonie, zostawiając mnie samą nad ranem. Ku swojemu zaskoczeniu ani przez chwilę nie czułam się winna temu, co zaszło. Przeciwnie – miałam wrażenie, że los postanowił wyrównać mi lata poświęceń dla męża. Powiedzieć, że straciłam dla Marka głowę, to stanowczo za mało. Oszalałam na jego punkcie. Odtąd każdą noc spędzaliśmy razem. Wracaliśmy już jako kochankowie, skrzętnie skrywając swoje uczucia przed nieświadomą niczego Marysią. Nie zastanawiałam się, co będzie dalej, ale Marek dokładnie wszystko przygotował Odtąd spotykaliśmy się dwa razy w miesiącu w godzinach pracy Jurka, gdy dzieci były w szkole. Trzy godziny w hotelu zaczęły nadawać sens mojemu życiu. Istniałam tylko po to, by widywać się z Markiem i za każdym razem pragnęłam go jeszcze bardziej. – Chcę z tobą zamieszkać – wyznałam mu podczas jednego z naszych spotkań. – Chcę z tobą żyć, dać ci wszystko, na co zasługujesz. Zamilkł, ale po chwili zapewnił mnie, że bardzo się cieszy, tylko nie jest w stanie zapewnić mi życia na dotychczasowym poziomie. Na nic zdały się moje tłumaczenia, że ja i dzieci nie potrzebujemy wiele. – Zresztą one będą żyć z alimentów – pocieszyłam go. Nie wiem, czemu nie wyczułam wahania w jego głosie. Nawet fakt, że po tamtej rozmowie Marek zaczął mieć mniej czasu na randki, nie zmienił mojego podejścia do niego. Uznałam, że chce zarobić na wspólne mieszkanie, więc cierpliwie czekałam, aż wróci do tematu. Tyle że on milczał. Wpadał na nasze randki jak po ogień, raz na miesiąc lub dwa, i znikał, tłumacząc się przepracowaniem. W końcu, przyparty przeze mnie do muru, wyznał, że ma poważne kłopoty finansowe. Jego firma splajtowała, zostawiając go z poważnymi długami. – Zmusili mnie, żebym założył działalność gospodarczą, a teraz nie mam z czego opłacić choćby ubezpieczenia. Długi rosną… Mówisz o wspólnym życiu, a ja jestem zwyczajnym biedakiem. Facetem, który dał się wyrolować – ukrył twarz w dłoniach. Sama wymyśliłam, że pomogę mu spłacić długi, wyjmując z banku pieniądze, jakie przez lata zaoszczędziliśmy z Jurkiem. Marek nie chciał o tym słyszeć, ale nalegałam. – Nie tak mieliśmy zacząć nasze wspólne życie – tłumaczył się, gdy wręczyłam mu papierową torbę wypchaną pieniędzmi. Było tego czterdzieści tysięcy złotych. Na koniec przytulił mnie do siebie mocno i tyle go widziałam. Nie pozwolił mi się pożegnać z dziećmi Następnego dnia Jurek dowiedział się o mojej wypłacie ze wspólnego konta i urządził mi karczemną awanturę. Wściekła, pewna, że te pieniądze należą mi się za lata pracy u niego, zagroziłam mu rozwodem i powiedziałam o Marku. Przysiadł z wrażenia, gdy usłyszał, że nasze oszczędności poszły na spłatę długów mojego kochanka. Po czym wstał i kazał mi się wynosić ze swojego domu. Najspokojniej, jak umiałam wytłumaczyłam Patrykowi powody mojej wyprowadzki. – Miałaś tylko wyjechać na wczasy! Coś ty narobiła, mamo! – wydarł się na mnie zszokowany syn. Po jego reakcji Jurek nie pozwolił mi pożegnać się z pozostałą dwójką. Odeszłam pewna, że zamieszkam z Markiem i wkrótce ściągnę do siebie do dzieci. Gdy sytuacja się uspokoi, przekonam je, że postąpiłam słusznie, poznam z Markiem, którego z pewnością polubią. Tyle że na razie zostałam bez dachu nad głową, a mój ukochany nie oddzwaniał ani nie odpisywał na wiadomości. Zrozpaczona poprosiłam o pomoc Marysię. Nie mogła uwierzyć, że zdradziłam ją i Jurka, ale na jakiś czas użyczyła mi swojej kanapy. Gdy Marek wciąż milczał, zaczęła wspólnie ze mną szukać informacji na jego temat. Dopiero odpowiadając na jej pytania, zdałam sobie sprawę, jak niewiele wiedziałam o człowieku, któremu pożyczyłam oszczędności życia. W zasadzie nie wiedziałam nic. Podobno pochodził z Przemyśla, ale w Internecie nie było nikogo takiego. Nie istniała żadna firma zarejestrowana na takiego człowieka, jakby Marek rozpłynął się w powietrzu. Musiały minąć dwa długie miesiące, nim namówiona przez przyjaciółkę odważyłam się pójść na policję i opowiedzieć o własnej głupocie. Ze wstydem przyznałam, że nigdy nie widziałam żadnego dokumentu należącego do Marka. W hotelach, w których się spotykaliśmy, to ja się meldowałam. Samochód, którym jeździł, okazał się kradziony, tak samo, jak telefon, którego używał. Nazwisko prawdopodobnie zostało zmyślone. Nie widniał nawet w policyjnej bazie oszustów i złodziei. – Może to ktoś nowy na rynku, choć po sposobie zachowania widać, że zna się na rzeczy – rzucił prowadzący moją sprawę funkcjonariusz. – Przykro mi, ale została pani oszukana. – Oszukana – dźwięczało mi w głowie, gdy odbierałam polecony z pozwem rozwodowym wniesionym przez mojego męża i pismem o pozbawienie mnie praw rodzicielskich . – Oszukana – myślałam, łykając garść tabletek nasennych, po tym, jak listonosz wręczył mi kolejne pismo. Tym razem z żądaniem spłaty należnych mojemu mężowi czterdziestu tysięcy złotych. Wraz z odsetkami. Uratowała mnie Marysia. To była dla wszystkich bolesna lekcja życia Nie zawiodłam się na swojej przyjaciółce. Znalazła mi pokój u poczciwej starszej pani i dorywczą pracę. Załatwiła prawnika, który obiecał walczyć o równy podział majątku i spotkania z dziećmi. Zrobiła wszystko, by przekonać Patryka do rozmowy ze mną. Wspierała mnie, bo jak powiedziała, mogła być na moim miejscu. Przecież ona także uległa urokowi Marka i właściwie to ona wprowadziła go do mojego życia. Marysia próbowała pogodzić mnie z Jurkiem, ale im dłużej trwała nasza separacja, tym mniejszą miałam ochotę wracać do dawnego życia. Gdy już okrzepłam w swoim nieszczęściu, zrozumiałam, że nie chcę spędzić z moim byłym mężem reszty życia. Sama nigdy bym od niego nie odeszła, ale fakt, że wyrzucił mnie z domu i zmusił do odnalezienia się w nowej sytuacji, dodał mi odwagi. Wciąż walczę z Jurkiem o opiekę nad dziećmi. Wielomiesięczna rozłąka odbiła się na moich relacjach z młodszym synem i córeczką. Helenka nie może mi wybaczyć, że ją porzuciłam, choć przecież nigdy tego nie zrobiłam. Damian opuścił się w nauce. Najstarszy Patryk wciąż jest rozdarty między lojalnością wobec ojca a miłością do mnie, ale przynajmniej ze sobą rozmawiamy. Coraz częściej sam dzwoni, żeby opowiedzieć o tym, co dzieje się w jego życiu. Czasami proponuje spotkania. Dziwne, ale oddalenie fizyczne sprawiło, że zbliżyliśmy się do siebie. Syn dzieli się ze mną swoimi marzeniami, chwali sukcesami i szuka pocieszenia po porażkach. Mam nadzieję, że Helenka i Damian także kiedyś mi wybaczą. Zrozumieją, że złakniony uwagi człowiek zdolny jest do największego szaleństwa, i wyciągną z mojego doświadczenia wnioski. Czytaj także:Zosia myślała, że to wyrostek. Nikt nie wpadł na to, że dziewczynka rodzi - miała 14 latMoja żona była w dzieciństwie molestowana. Wyparła te zdarzenia i doszło do rozdwojenia jaźniPodczas operacji przeżyłem śmierć kliniczną. Nie boję się śmierci - już byłem po drugiej stronie Aal9Su. 496 146 257 390 143 371 102 88 405