Oczy. Iskra w nich, tyle wystarcza do zapłonu. Bliźniacze kule z różnicami, których mało. Całość stanowią we dwie i choć łzy masz w nich znowu. To upadek na dno, z niego wybij się, nic się nie stało. Od nich zaczyna się przyjaźń, od nich zaczyna się Miłość. Zmrożenie nimi wymaga samozaparcia. By nie dać się burzącym w
🍂🍂🍂 na wietrze brązowe włosy,opadają pomarańczowe listki z drzew,a ty śmiejesz się tak niewinnie i chłopiec, zawsze taki byłeś,nieważne od pory roku czy pogody,rozśmieszasz mnie tak niewinnie i ciepłoi pachnie jesienią wszędzie mieni się wielobarwnie,twoje włosy zlewają się z gałązkami,a oczy mienią się na złoto w zachodzie słońcai pachnie jesienią tak niewinnie i znowu przybiera kolorową szatę,i ciągnie cię w góry jak zawsze zresztą,więc planujemy wielką podróż życiabyś zaznał szczęścia w mym towarzystwie,a świat wokół pachnie jesienią, niewinnie i nam wyjdzie z planów, kochany?Romantyczna nadzieja nie opuszcza mnie,wierzę, że dużo nawet mimo ludzkich ograniczeń,bo ponad wszystko na świecie, w tę wczesną jesień łaknę szczęścia twojego u mego byś czuł się dobrze, przeżył przygodę i choćbym bał się nie wiem jak bardzo,przełamię lęki dla Ciebie, kochanybyś czuł się w tę końcowo-letnią, jesienną porąNiewinnie i ciepło.🍂🍂🍂Jakże naiwne i szczeniackie się to wszystko zdaje z perspektywy czasu. Wrześniowy chłopcze, jeżeli tu trafisz, rad jestem żeś dopiął swego u cudzego boku [zdjęcie zrobione przeze mnie] See more posts like this on Tumblr #2019 #niewinnie i ciepło #solis artes poeticae # #sierpień
Sono a casa solo e danno un vecchio film un viaggio nell'oriente dei tuoi occhi l'isola dei sogni non esiste piu' mi si stringe il petto al sol ricordo di profilo questa attrice assomiglia a te e fa piu' male c' sempre troppa musica nei film d'amore si gli occhi tuoi davanti ai miei tutt'intorno c' un via vai che non puo' scalfire mai questa immagine di te passa il tempo e come un velo copre
Łukasz jest już w domu. Na szczęście wszytstko powoli wraca do normy. Prawie wszystko, bo Wiktoria ciągle jest załamana. Wspieram ją jak mogę, ale nie wiem czy to wystarcza. Dobrze, że Nikusia jest mała i nic nie rozumie. Dzisiaj rano postanowiłam porozmawiać z Kubą: -Kubuś. . . -Tak Skarbie.? -Co Ty byś zrobił a takiej sytuacji.? -Nic. -Jak to nic...?-zdziwiłam się. -Nic. Kochanie, wiem, że nam to nie grozi. . . -Kochany jesteś... Dzisiaj idę do spotkanie w Dortmundzie.? -Nie, ale chciałbym pogadać z Łukaszem. Może wyciągnę go na trening. Mogę wziać Oliwkę. -Dziękuję. Nie miałam dziś weny do gotowania, więc zrobiłam spaghetti i zapiekankę serową, ulubioną Kuby. Oliwia wcinała, dopóki brakowało jej tchu. Po obiedzie założyłam Oliwce szorty i koszulkę i poszliśmy do Piszczków. Kuba z Łukaszem i dziewczynkami na trening, a ja poszłam do Wiki. -Jak się czujesz.?- spytałam. -Nie mogę się odnaleźć. Jak mogłam kochać takiego człowieka.? -Nie myśl o tym. -Spróbuję. . .Wiesz co..? -Tak.? -Mam do Ciebie prośbę. -Słucham.? -Prosze Cię nigdy nie popełniaj takiego błędu jak ja. -Nie gwarantuję, ale postaram się. -Myślisz, że to się uda.? -Co ma się udać.? -Uda nam się zapomnieć, wymazać z pamięci, wrócić do tamtego, normalnego życia.? -Wiki, już wam się udało. -Chodź, zobaczymy jak idzie chłopakom trening z córeczkami. Powoli, bardzoo powoli wszystko wraca do normy. Mam nadzieję, że Łukasz szybko zapomni i wszystko będzie ok. -Kubuś... Rozmawiałeś z Łukaszem.? -Tak. Wiesz co.? Powiedział mi coś dziwnego... -Co takiego.?- zapytałam. -Powiedział, że piłka prędzej czy później i tak wpadnie do bramki. Większa część będzie się cieszyła ale znajdą się tacy, którym się to nie spodoba. Uśmiechnęłam się: -Chyba nawet wiem, co miał na myśli... -Co takiego.? -Miał na myśli że prędzej czy później i tak wszystko im się ułoży i będzie tak jak dawniej... -Kochanie, Rozumujesz lepiej ode mnie... Kocham Cię. ;* -Ja Ciebie bardziej. Dobranoc. . . -Dobranoc Kochanie... Może pewnych rzeczy nie rozumiem, ale trudniej jest zrozumieć siebie niż innych...
Adam Mickiewicz, Dziady, Dziady. Widowisko, część I :: Wolne Lektury. Adam Mickiewicz Dziady. Widowisko, część I. Prawa strona teatru — Dziewica w samotnym pokoju — na boku ksiąg mnóstwo, fortepiano, okno z lewej strony w pole; na prawej wielkie zwierciadło; świeca gasnąca na stole i księga rozłożona (romans Valerie ).
Więcej wierszy na temat: Miłość « poprzedni następny » W oczach Twych ślicznych… Widzę bezdenne morza, W głębi ich blask, niczym polarna zorza. W oczach Twych pięknych… Widzę nieba błękitu przestworza, Z których dusza spogląda anielska i boża. W oczach Twych cudnych… Widzę się kwieci agapantów* polana, Spojrzyj dziś we mnie, o ukochana! Jak dwa klejnoty wschodu, Kwiaty niebiańskiego ogrodu, Najcenniejsze w świecie szafiry, Starożytnych świątyń monastyry, Tak oczy Twoje w dal wpatrzone, Potężniejsze niż armie niezwyciężone. One głębsze niż bezdenne tonie, Do krwi ostatniej walczyłbym o nie. Cenniejsze niż wszystkie skarby faraonów, Nie było takich na ziemi już od eonów. Bardziej tajemnicze niż wszystkie świata sekrety, Rozpalą duszę każdego poety. Twe oczka ponętne, kuszące, Tak bardzo ducha mego nęcące. Tak delikatne, słodkie i czułe, Już o niczym innym nie myślę w ogóle. Taka z nich wypływa wrażliwość, W głębi ich musi skrywać się miłość. Patrząc w nie, sens znajduję istnienia, Wiem, że ciężar udźwignę każdego brzemienia. Tak wiele z nich wypływa zrozumienia, Te oczy kocham, kocham bez wątpienia. I wreszcie w oczkach Twych boskich, Odbicie mych własnych znajduję gorzkich, W oczach mych dziwnych… Widzę… Nic w nich nie widzę… agapanty* - agapant afrykański (Agapanthus africanus), niebieski kwiat posiadający bardzo dekoracyjne kwiaty i liście. Nazywany jest "kwiatem miłości". Napisany: 2007-01-25 Dodano: 2007-01-25 21:09:01 Ten wiersz przeczytano 827 razy Oddanych głosów: 8 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
Ostatni twych oczu blask zanim przeminie nasz czas. W marzeniach mych tylko ty spełniły się moje sny. Odchodzisz, znów nie wiesz gdzie, mijają noce i dnie. Czy myślą swą wrócisz tu ? W sercu mam wciąż jedną z róż. Milion, milion, milion białych róż, nie wiem gdzie, nie wiem gdzie, nie wiem gdzie będziesz ty.
Ale wiem, z oczu twych Uśmiech twój mówi mi, Że tej nocy jeszcze raz, jeszcze raz Będzie nam fajnie przez jakiś czas. Sam wybrałem dla nas to wspaniałe mieszkanie Okna są w nim za duże, nic nie wisi na ścianie. Jedna tylko jest prośba, jedna tylko modlitwa Żeby ona tu wreszcie, żeby ona tu przyszła. Ale wiem, z oczu twych
kJCdP. 52 437 99 436 398 392 112 340 381
ale wiem z oczu twych