Wielu obcych facetów prawi mi komplementy i to naprawdę miłe, podrywają mnie, ale co z tego, skoro mój własny facet nawet nie potrafi określić co się mu we mnie najbardziej podoba
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-01-28 12:58:37 Edyta777 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 3 Wiek: 23 Temat: Chłopak nie potrafi się określićCześćJestem tutaj nowa Ale, przejdę od razu do 23 lata i od 3 miesięcy spotykam się z chłopakiem (26lat). Jest wszystko pięknie w ogóle, często się spotykamy itd. Tylko tak sobie ostatnio uświadomiłam, że on tak naprawdę nigdy mi nie powiedział, że coś do mnie czuje...Ja niby też nic nie mówiłam, no, ale wydaje mi się, że to facet powinien pierwszy...Ostatnio nie wytrzymałam i zadzwoniłam do niego i zapytałam się kim dla niego jestem a on mi na to, że to nie rozmowa na telefon i takie tam. No nic, następnego dnia mieliśmy się widzieć więc byłam przekonana, że na spotkaniu wrócimy do tematu. Niestety, widzieliśmy się ładnych kilka godzin, ale do tematu nawet nie próbował wrócić. Na następnym spotkaniu już nie wytrzymałam i sama zaczęłam temat, zapytałam się kim dla niego jestem a on na to, że NIE WIE!!! Powiedział, że potrzebuje jeszcze trochę czasu i w ogóle później był już jakiś dziwny a teraz zupełnie unika spotkań Nie rozumiem tego, jak idziemy to sam mnie bierze za rękę, całujemy się, pieścimy, seksu jeszcze nie było. No, ale po tym co usłyszałam nie wiem co myśleć. Rozumiem jakbyśmy się miesiąc znali to może jeszcze nie wiedzieć, no, ale 3 to chyba już można określić czy się coś czuje czy nie? Teraz boję się, że go wystraszyłam, chcę się z nim spotkać a on mnie zbywa, że nie ma czasu co się nigdy nie zdarzało, zawsze miał dla mnie mnóstwo czasu. Czasami zarywał noc żeby się tylko ze mną spotkać. A od tamtej rozmowy wszystko się zmieniło. Co robić? Pomóżcie! 2 Odpowiedź przez tiaMaria 2013-01-28 13:10:50 tiaMaria Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-25 Posty: 129 Wiek: 28 Odp: Chłopak nie potrafi się określićCzekać spokojnie. Znacie się DOPIERO 3miesiące, to wcale nie jest tak długo. Nie naciskaj już, daj mu odetchnąć, ale nie unikaj spotkań, spróbuj nie zmieniać swojego zaangażowania, ale nie dawaj się też wykorzystywać. Mylisz się - nikt nie powiedział,że facet musi pierwszy wyznac miłość -oni są mniej wylewni i często więcej czują niż mówią. Ale oczekiwanie wyznań po 3mieś to lekko za się nie pali. Z sexem faktycznie sobie poczekaj, spróbuj go lepiej poznać, a potem zobaczysz co mu w duszy gra. 3 Odpowiedź przez Anik38 2013-01-28 13:11:55 Ostatnio edytowany przez Anik38 (2013-01-28 13:13:02) Anik38 Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-08 Posty: 906 Odp: Chłopak nie potrafi się określićPoczuł się przyciśnięty do muru. Zamiast pozwolić rozwijać się znajomości, kazałaś mu się określać. Może mu zależeć na Tobie, ale może nie potrafi tego na pytanie po trzech miesiącach znajomości, kim dla ciebie jestem? co można odpowiedzieć? kobietą mojego życia? moją dziewczyną?Jakiej odpowiedzi się spodziewałaś?Gdyby on zadał takie pytanie, kim dla ciebie jestem?Co byś odpowiedziała?Ja miałabym problem, żeby na takie pytanie odpowiedzieć. 4 Odpowiedź przez Edyta777 2013-01-28 13:23:38 Edyta777 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 3 Wiek: 23 Odp: Chłopak nie potrafi się określićNo macie rację, teraz bardzo żałuję, że się o to zapytałam. Czyli co, mam czekać spokojnie aż sam zaproponuje spotkanie? Od tamtego spotkania minął już prawie tydzień a my się jeszcze nie widzieliśmy...nigdy się to nie zdarzało, aż tak długie przerwy. Wiem, że powinnam dać mu odetchnąć, ale boję się, że go stracę przez własną głupotę 5 Odpowiedź przez tiaMaria 2013-01-28 13:31:57 tiaMaria Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-25 Posty: 129 Wiek: 28 Odp: Chłopak nie potrafi się określić Słowo się rzekło, pytanie padło, poczekaj co przyniesie możesz się narzucać. Jak zadzwoni bądź sobą, nie wracaj do tamtego tematu, może zaproponuj jakieś wspólne zajęcie ?Kino? Jakis wypad z gronie znajomych? Ja bym wysunęła temat zastępczy i udawała,że wogóle nie wiem o co chodzi Spróbuj pokazać, że wciąz jesteś atrakcyjną, radosną dziewczyną która go zainetersowała, a nie dziewczynką która czeka niecierpliwie na deklaracje wielkiej i on może już nie pamięta co Wam popsuło humory...tylko nie rozbabruj się,a już napewno nie przepraszaj za to pytanie -było minęło, koniec czasem coś stało się nic strasznego-nie okłamałaś go, nie skrzyczałaś, nie zdradziłaś, jesli jemu na Was zależy to puści to w niepamięć i znajomość będzie się dalej rozwijała. 6 Odpowiedź przez Małgorzatka 2013-01-28 13:49:44 Ostatnio edytowany przez Małgorzatka (2013-01-28 14:20:33) Małgorzatka 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-14 Posty: 1,263 Wiek: 30 Odp: Chłopak nie potrafi się określić Faceci raczej więcej robią niż mówią Trzeba patrzeć na to jak on Ciebie traktuje i w tym szukać odpowiedzi właśnie na Twoje pytania. Piszesz, że zarywał noc aby się z Tobą spotkać, często się widujecie. Jeżeli zależy jemu na spotkaniach to być może jesteś dla niego ważna. To wszystko trzeba zaobserwować. Takimi pytaniami można uzyskać wręcz odwrotny efekt. Ja również zadałam ostatnio takie pytanie mężczyźnie chociaż u mnie jest inna sytuacja. Skończyłam studia, wcześniej planowałam wyjechać do Niemiec ale pojawił się on i wszystkie plany są nieaktualne. Zaczęłam z nim rozmawiać i nie zapytałam wprost kim dla ciebie jestem, ale powiedziałam że zastanawiam się czy uwzględniać go w moich dalszych planach. Też powiedział, że "nie wie". A ja nie mam jemu tego za złe, bo również "ie wiem" na tym etapie. Znaliśmy się wcześniej, ale też od trzech miesięcy próbujemy coś stworzyć bardziej "sensownego".Faceci raczej mają problem z nazywaniem rzeczy po imieniu w tego typu kwestiach o ile w innych są bardziej konkretni Trzeba wykazać się wyczuciem i cierpliwością. Chociaż ja już powoli tracę cierpliwość. Niestety między mną i nim jest duża odległość a on póki co nie kwapi się żeby przyjechać do swojego domu rodzinnego (ja mieszkam w pobliżu). Tzn ma niby przyjechać za tydzień ale to jeszcze nic pewnego. Ale z drugiej strony codziennie do mnie pisze, chociaż ja nie wychodzę pierwsza z inicjatywą. I nadal "nie wiem" EDIT: Mówiąc jemu "nie wiem czy mogę uwzględniać ciebie w moich planach" dorzuciłam test "nie chodzi o zmianę statusu na fb" To tak w celu rozluźnienia sytuacji, bo wiadomo tego typu pytania nie są zbyt wygodne. A ja też nie oczekiwałam od niego żadnych deklaracji. Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty, to też nie diabeł rogatyAni miłość kiedy jedno płacze, a drugie po nim miłość to żaden film w żadnym kinie, ani róże ani całusy małe dużeAle miłość kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze (Happysad) 7 Odpowiedź przez enya 2013-01-29 00:40:16 Ostatnio edytowany przez enya (2013-01-29 00:45:02) enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Chłopak nie potrafi się określić A dla mnie ta sytuacja jest bez sensu i facet też jakaś tragedia. Co biedny się wystraszył? Czego, bo nie rozumiem? To po jaką cholerę się spotykacie, na jakiej zasadzie? Z tego co napisałaś to jesteście ze sobą 3 miesiace, czyli jesteście razem, tworzycie jakiś związek? Owszem to początki ale jednak chyba już raz jakoś się musieliście okreslić względem siebie skoro jesteście razem?Po drugie nie wiem co on sobie pomyślał, ale ja gdybym usłyszała takie pytanie to wcale tego nie odebrałabym jako oczekiwania wyznania milości. Po tak krótkim czasie raczej nikt nie oczekuje takich wyznań, jednak chce się wiedzieć co się ogólnie dzieje, w jakim kierunku coś dla odmiany facet mnie o to zapytał, z którym jakby nie było byłabym to po pierwsze wiedziałabym po co z nim jestem że po tak krótkim czasie możliwe, że nie mogłabym tego co czuje nazwać miłoscią ale coś zawsze się ma do powedzenia. I teraz jeszcze on w dodatku jej unika - ojej jaki on biedny.... Wystraszył się! Czasami faceci wzbudzają we mnie agresję Mógł zwyczajnie powiedzieć, że przecież jestes moją dziewczyną!? Mógł powiedzieć zależy mi na Tobie i chcę z Tobą być. Mam dużo ciepłych, pozytywnych uczuć, jesteś dla mnie ważna. Pewnie za jakiś czas będę umiał powiedzieć coś więcej ale potrzebuje lepiej cię poznać, na czym mi swoją drogą to nie wyobrażam sobie abym z kimś była jeśliby mi nie zależało, jeśli nie czułabym czegoś pozytywnego, co mnie w kimś fascynuje itp. Zatem, czy to takie aż skomplikowane pytanie?Małgorzatka jak dla mnie to sranie w banie i usprawiedliwianie pierdowatowości facetów. 8 Odpowiedź przez enya 2013-01-29 00:57:55 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Chłopak nie potrafi się określić Małgorzatka paradoks może też polegać na tym, że Twój facet mógł nie zrozumieć Twojego pytania!Powiedziałaś mu, zapytałaś go: "nie wiem czy mogę uwzględniać ciebie w moich planach"?Facet mógł to odebrać jako sygnał z Twojej strony, że masz co do niego wątpliwości, ze nie jesteś pewna czy chcesz i pownnaś go brać pod uwagę w swoich planach. To mogło zabrzmieć jakbyś to Ty miała problem z okresleniem się wobec niego. A jeśli on to tak odebrał to nie wiedzę się, że jedyne co był w stanie odpowiedzieć to słowa: "NIE WIEM", bo w końcu on nie może decydować za Ciebie. 9 Odpowiedź przez tiaMaria 2013-01-29 10:33:02 tiaMaria Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-25 Posty: 129 Wiek: 28 Odp: Chłopak nie potrafi się określić Nie zgadzam się z gdybym ja od faceta usłyszała " Mam dużo ciepłych pozytywnych uczuć" to bym pomyślała, że traktuje mnie jak swoją sam do czegoś dojrzewa i nie dopatruję się w tym "pierdołowatości" o której napisała obecny facet na początku trzymał duży dystans - około 2-3 mieś owszem spotykaliśmy się, ale ani ja ani on nie szliśmy zbyt daleko w planach, nie zapoznałam go z moimi przyjaciółmi, nie wiedziałam co z tego będzie. Teraz jesteśmy nierozłączni. NIGDY bym nie przypuszczała, że tak się to ułoży. 10 Odpowiedź przez Małgorzatka 2013-01-29 12:53:37 Małgorzatka 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-14 Posty: 1,263 Wiek: 30 Odp: Chłopak nie potrafi się określić enya napisał/a:Małgorzatka paradoks może też polegać na tym, że Twój facet mógł nie zrozumieć Twojego pytania!Powiedziałaś mu, zapytałaś go: "nie wiem czy mogę uwzględniać ciebie w moich planach"?Facet mógł to odebrać jako sygnał z Twojej strony, że masz co do niego wątpliwości, ze nie jesteś pewna czy chcesz i pownnaś go brać pod uwagę w swoich planach. To mogło zabrzmieć jakbyś to Ty miała problem z okresleniem się wobec niego. A jeśli on to tak odebrał to nie wiedzę się, że jedyne co był w stanie odpowiedzieć to słowa: "NIE WIEM", bo w końcu on nie może decydować za masz rację, mógł to tak odebrać. Chociaż to była dłuższa rozmowa na gg i dużo więcej napisaliśmy więc niekoniecznie tak pomyślał. Wczoraj znowu o tym pisaliśmy, bo znalazłam pracę w Niemczech i chciałabym pojechać ale wiadomo z czym to się wiąże. Napisał, że nie mówi "nie" relacji ze mną ale też sam nie wie bo mało czasu. Ja też nie wiem ale za dwa tyg ma przyjechać to może porozmawiamy o tym szczerze tak w 4 oczy Tak jak napisała tiaMaria trzeba pozwolić aby czas pokazał, nie przyśpieszać niczego. Tylko właśnie są sytuacje kiedy nie można tak zrobić. Dodatkowym czynnikiem jest odległość w moim przypadku. Nie można sobie pozwolić np na takie spontaniczne wypady na spacer popołudniu i czekać aż coś z tego wyjdzie. 300 km to trochę za dużo aby tak sobie wyskoczyć gdzieś Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty, to też nie diabeł rogatyAni miłość kiedy jedno płacze, a drugie po nim miłość to żaden film w żadnym kinie, ani róże ani całusy małe dużeAle miłość kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze (Happysad) 11 Odpowiedź przez Edyta777 2013-01-29 13:31:36 Edyta777 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 3 Wiek: 23 Odp: Chłopak nie potrafi się określićSpotkaliśmy się wczoraj...zadzwonił niespodziewanie wieczorem i zaproponował, że może gdzieś wyskoczymy. Zgodziłam się bez wahania. Do tamtego tematu nie wracaliśmy, ale było dziwnie. Tzn najpierw poszliśmy na spacer, miło nam się rozmawiało jak zawsze, ale za rękę już mnie nie wziął a jak ja próbowałam go złapać to schował do kieszeni, jak stwierdził - zimno mu było...Później poszliśmy coś zjeść. Zawsze było tak, że jak gdzieś byliśmy to raz płacił on a raz ja, taka była zasada. A teraz on zaproponował, że on zapłaci za siebie a ja za siebie! I co o tym myśleć? Do tematu określenia się nie wracałam, sprawiałam wrażenie jakby ten temat nigdy nie był poruszany, no, ale on się strasznie zdystansował do mnie. Na pożegnanie nie całowaliśmy się już tylko cmoknął mnie lekko w policzek:( Niby rozmowa była ok, był w dobrym nastroju, ale że tak powiem fizycznie się bardzo oddalił... 12 Odpowiedź przez Anik38 2013-01-29 13:42:46 Anik38 Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-08 Posty: 906 Odp: Chłopak nie potrafi się określićNie ciśnij go, spotkaliście się, to dobrze. Gdyby mu nie zależało, nie odezwałby się. Może jakaś dziewczyna próbowała kiedyś wymusić na nim deklaracje dozgonnej miłości, jakieś zaręczyny, ślub, nie wiadomo co, i teraz chłopak dmucha na i nie przejmuj się duperelami, jeszcze macie czas, jak będziecie razem to przyjdzie czas na szczerość i otwartość w każdym razie wyczuwacie się nawzajem, może kiedys pośmiejecie się z tej sytuacji Powodzenia. Nie szukaj dziury w całym . 13 Odpowiedź przez enya 2013-01-29 23:49:09 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Chłopak nie potrafi się określić TiaMaria ja wolę aby facet powiedział mi, że coś do mnie czuje - nawet jeśli to byłby mało udany tekst, na zasadzie, że czuje pozytywne uczucia do mnie czyli, coś więcej w kazdym razie niż zwykłe "lubię cię" niż gdyby facet miał się zachować, zachowywać jak facet to dla mnie nieumiejętność powiedzenia czego się chce, bądź co gorsza jeśli ktoś faktycznie nie wie czego chce, a jednoczesnie daje drugiej stronie jakieś nadzieje, angażuje tą drugą osobę. Sorki ale podobno faceci są w przeciewieństwie do nas bardziej konkretni, bardziej zdecydowani itp. Według mnie nie ma nic gorszego niż facet, który sam nie wie czego chce. Albo dobrze wie tylko zwyczajnie jest nieszczery i woli że jeśli relacja jest w początkowej fazie to trudno tu o jakieś deklaracje. Wiadomo, że trzeba czasu aby nabrać pewności co z takiej relacji wyniknie. Nikt nie oczekuje od razu wspólnych planów na zasadzie to zamieszkamy razem, zrobimy wspólnie to czy skoro dwie osoby okresliły się jako, że są razem i chcą spróbować być razem - zobaczą jak ich związek się rozwinie to oznacza jak dla mnie, że to już nie jest koleżeństwo i wzajemne podchody tylko założenie jest, że oboje chcemy tego samego i do tego kwestii wyjazdu (zresztą to pewnie nie jest coś o czym facet dowiedział się nagle z dnia na dzień, tylko pewnie już kiedyś był temat poruszony) wystarczy coś ustalić na zasadzie: "ok wyjeżdzasz, jadę z Tobą", albo "Twój wyjazd oznacza dla mnie koniec nas, szkoda przedłużać coś co się rozpadnie", albo "wyjezdzasz ale po określonym czasie wrócisz, a do tego czasu będziemy do siebie jeżdzić - nadal jesteśmy razem, wierzę, że nam się uda, zobaczymy jak nam to wyjdzie".Chyba, że facet mówi "nie wiem" bo NIE chce aby ona wyjeżdzała, a jednocześnie uważa, że nie powinien namawiać jej do pozostania. Czyli nie chce ingerować w jej ja to widzę zupełnie inaczej! Edyta777 jak dla mnie facet wyraźnie się wycofał! Lubi Cię, chce być w porządku dlatego się odezwał, umówił. Nie chce Cię zranić, ale nie wie jak to rozegrać. Jak dla mnie na tym spotkaniu wyraźnie pokazał Ci, że jesteś dla niego tylko koleżanką, ktorą ceni, lubi, ale raczej nic z tego wiecej nie będzie. Na Twoim miejscu nie robiłabym sobie pierwsze po Twoim pytaniu zrobił focha, wycofał się aż na cały tydzień co akurat przy waszej częstotliwości spotkań nie jest normalne. Po czym spotyka się z Tobą jest niby miły, niby wszytsko ok, ale jednak wszystko jest inne. Jest zdecydowanie zdystansowany i w dodaktu proponuje abyście zapłacili po połowie, co też wczesniej nie miało miejsca. Tym bardziej, że to on zaproponował wiem może on uważał, że fajnie Wam się gada, spotyka ale nie wpadł na to, że możesz traktować to jako związek, czy oczekiwać czegoś więcej i jak to do niego dotarło to najwyraźniej nie do końca ta sytuacja jest po jego Twoim miejscu bym spokojnie czekała co będzie dalej. Nie narzucała się, nie pokazywała emocji. Jesli się zacznie odzywać, zaproponuje spotkanie to się z nim umów i obserwuj jak rozwinie się jak dla mnie to widzę, że kobiety obchodzą się z facetami jak z jajem, a faceci są coraz mniej mężczyznami. 14 Odpowiedź przez Anik38 2013-01-30 12:24:14 Anik38 Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-08 Posty: 906 Odp: Chłopak nie potrafi się określićEnya uwierz, że jestem ostatnia, która obchodziłaby się z facetem jak z jajem . Ale nie znoszę takich pytań: co do mnie czujesz? no powiedz, że mnie kochasz, czy Tobie wogóle na mnie zależy? w tak wczesnej fazie związku. Mój mąż usłyszał ode mnie, że go kocham, po roku bycia razem. On sam dał mi po miesiącu znajomości swoje zdjęcie z napisem z tyłu "kocham Cię". To był jego błąd, poczułam się przyparta do muru, zobowiązana do jakiejś reakcji. Przestraszyłam się takiego tempa i odsunęłam się. Zamiast pozwolić na poznawanie się, wyskoczył z tekstem jak dla mnie zbyt to sobie można partnera po kilku latach a nie po trzech miesiącach. 15 Odpowiedź przez enya 2013-01-31 14:44:30 Ostatnio edytowany przez enya (2013-01-31 14:51:45) enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Chłopak nie potrafi się określić Anik38 to się nie zrozumiałyśmy, bo ja też jestem przeciwna temu aby w początkowej fazie związku od razu pojawiały się jakieś wyznania typu "kocham Cie" itp., bo to zwyczajnie za wczesnie i mało ma to wspólnego z dojrzałym uczuciem. Pytania wymuszające typu: "kochasz mnie?" też są nie w jeśli ludzie zachowują się jak para, są coraz bliżej siebie to chce się wiedzieć o co w tym chodzi, bo coś oczywiste dla jednej strony nie musi takim być dla drugiej. Dla niej to może być początek związku, a dla niego zwykłe koleżeństwo. Uważam, że faceci powinni być bardziej odpowiedzialni i powinni potrafić się jakkolwiek dzisiejszych czasach gdzie układy na seks, związki bez zobowiązań, czy koleżeństwo + seks stają się czymś na porządku dziennym naprawdę można się pogubić w tym czego kto chce. A nie wszyscy są bezpośredni i szczerzy. Jeśli np. facetowi zalezy tylko na zabawie, albo "przyjaźni" to kiedy widzą, że dziewczyna do tego podchodzi inaczej to powinni sobie poszukać takiej, która tak jak oni będą do tego podchodzić podobnie. Tak aby obie strony były zadowolone, chciały tego bywa tak, że ludzie spotykają się ze sobą łudząc się, że chcą tego samego poczym okazuje się, że ich wzajemne oczekiwania się dla mnie facet, który nie potrafi się jakkolwiek określić to albo nie jest tak naprawdę zainteresowany, albo coś kręci albo wystraszył się własnych czy siak, czas to zweryfikuje!Edit: Może się mylę ale najwyraźniej coś nie do konca było jasne, coś wzbudzało wątpliwosci Edyty777, że chciała aby on jakkolwiek określił się co do tego kim ona dla niego jest? Edyta777, jak to było?Przyznam, że sama kiedyś też spotykałam się z facetem, który był niejednoznaczny w swoim zachowaniu. Niby mu zależało, niby nie. Nie wiadomo o co chodzi. W sumie to wyglądało to tak jakbyśmy byli parą, jednak ja nigdy nie wiedziałam kim tak naprawdę dla niego jestem. I wiem, że nie bez powodu miałam te wątpliwosci. Ta relacja dość szybko się rozpadła. 16 Odpowiedź przez Tegan 2013-01-31 17:12:55 Tegan Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-14 Posty: 1,114 Wiek: 27 Odp: Chłopak nie potrafi się określićDla mnie dziwne, 3 miesiace to wcale nie za krotko zeby juz wiedziec czy chce sie s kims byc czy nie, chyba ze sa jednaostki ktorym z rok trzeba na decyzje, ale ja bym nie mogla tyle czekac 17 Odpowiedź przez klaudia94 2017-02-22 23:53:40 klaudia94 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-22 Posty: 1 Odp: Chłopak nie potrafi się określićHej tez mam probelm tak wiec... Mam 23 lat moj "kolega" 30 tak kolega bo nie okreslil sie.. Znamy sie 7 lat 6lat temu bylam w nim cholernie zakochana zauroczona kochal mnie tylko wtedy kiedy wypil tak mowil na drugi dzien nic nie pamietal... Nie chcial wracac do tego wiec nie wracalam. Pozniej kontakt aie urwal sie spotykalismy sie nie pisalismy. Kiedy opowiadalam o nim to mowilam ze to taka moja niespelniona milosc, do pewnego czasu... Teraz sie duzo pozmienialo odezwal sie spotykaliśmy sie wyladowalismy w łóżku nie raz byl cudownie, wczesniej nigdy wiele razy spalismy w jednym lozku ale nigdy do niczego nie doszlo.... Wyjechał za granice kilka dni później do pracy bo byl tylko na urlopie. Codziennie dzwonimy do siebie piszemy. Ale no właśnie nie umie mi powiedziec co jest miedzy nami... Nie wiem czy poprostu zaspokaja swoje potrzeby czy cos jest na rzeczy.. Pomozcie co mam robic.. Bo kolejnych 6lat nie wytrzymam 18 Odpowiedź przez Romekk92 2017-02-23 00:20:23 Romekk92 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-12-20 Posty: 134 Odp: Chłopak nie potrafi się określićCo wy kobiety macie 3 miesiące to bardzo krótko. Z punktu widzenia faceta minimalny taki czas bym szacował na 6 miesięcy do 9. Dopiero Cię poznał a już pewnie chcesz coś więcej. Nie wiem jak inni faceci, dla mnie 3 miesiące to nic i nigdy bym się nie określił. Chyba, że określić w sensie chłopaka a nie przyszłego partnera na całe życie. Chłopakiem można być w 3 dzień bo i tak nie ma to znaczenia Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Oto 7 rzeczy, które sprawiają, że danemu facetowi naprawdę trudno się oprzeć! Poczucie humoru. Nie ma nic słodszego od faceta, który potrafi rozśmieszyć dziewczynę do łez. Poczucie humoru jest nie tylko bardzo seksowne, ale również świadczy o męskiej inteligencji.
Witajcie, jestem nowa i chce podzielic sie z wami moimi przezyciami zwiazanymi z trwaniem w toksycznym zwiazku i jak to w moim przypadku stalo sie, rozstaniem. W moim przypadku minelo 3 dni od rozstania, mieszkam nadal w jego domu (jestem w trakcie intesnsywnych poszukiwan lokum).Zwiazalam sie z Hiszpanem, to bylo ponad 3, 5 roku temu. Bylo to po skonczeniu studiow, poznalismy sie w Zakopanem, podczas miedzynarodowego kongresu esperanto. Zakochalismy sie, i ja po ponad 6 miesiacach zdecydowalam sie przeprowadzic. Moje zycie do czasu, jak znalazlam stala prace, toczylo sie. Nie mialam swoich znajomych, rodzina w Polsce, nie bylo za duzo forsy na rozwijanie swoich zainteresowan, na zwiedzanie, na weekendowe wypady. Wpadlam w rutyne pracy i powrotow do domu i czekania na niego. Byl to poczatek znajomosci, wiec uczucie bylo jeszcze swieze, wszystkie doznania byly takie nowe... Z czasem rutyna zycia codziennego ochlodzila nasze relacje, jednak nasza przyjaz w miare czasu sie umacniala. Szacunek rowniez, choc dochodzilo do glupich spiec z powodu roznicy kultur. Poza tym oboje mielismy silne charaktery, wiec czasami bylo naprawde trudno sie od 1, 5 roku mam stala i ciekawe prace, ktora daje mi satysfakcje, choc jest bardzo stresujaca. Nerwowy charakter naszych zajec tez wplynal zle na nasz zwiazek. Warczylismy na siebie, aby rozladowac stresy zwiazane z zupelnie czyms innym. Myslalam, ze jak juz nasza sytuacja materialna sie unormuje, automatycznie nasze stosunki sie poprawia. Mylilam sie. Im wiecej forsy, tym wiecej jestemy przy temacie pieniedzy, on mial z tym duze problemy. Zyl ponad stan. Skonczylo sie tym, ze musialam dokladac wiecej niz to ustalilismy (50%) i bylam bardzo sfrustrowana. Jeszcze sie nie moglam nic odezwac w tym temacie, no bo jak, wytykac facetowi, ze jest beznadzejny w zarzadzaniu kasa. Jak sie odezwalam kilka razy, to byly awantury i jeszcze oskarzenia o to, ze ja je wszczynam kryzys mial miejsce na poczatku zeszlego roku. Postanowil wyjechac do Maroka z dwiema przyjaciolkami (nie przedstawil mi ich, nie opowiadal o planach na podroz, i jak wrocil to nie pokazal mi za wiele zdjec). Mozecie sobie wyobrazic jak sie czulam. Wtedy to tez powiedzial mi, ze nie jest pewny czy mnie nadal kocha i powiedzial, zebym sie wyprowadzila na probe i potem zobaczymy, czy do siebie pasujemy. Po 6 miesiacach wrocilam do niego, ale juz madrzejsza o doswiadczenia, uniezaleznilam sie od niego. Tym razem naprawde myslalam, ze badzie lepiej. W zwiazku z tym, ze on nie mial kasy, ja zaczelam urzadzac dom. Myslam, ze to doceni. Z czasem nawet tego nie zauwazal. Tak jak przedtem, krytykowal mnie za wszystko: za ubior, za makijaz, za moj styl gotowania, za bycie soba po prostu. Ja sie spalam, ale trwalam. W ostatnich miesiach wogole nie uprawialismy seksu. Nie czulismy do siebie zadnego planowac nasze zycie osobno, atmosfera byla ciezka, wyrzuty, ciche dlugie momenty, prawie wogole nie rozmawialismy, popsute weekeny, w tym samym czasie piekne przyjacielskie chwile, rozmowy o wszystkim. Chyba takie momemty dawaly mi nadzieje na poprawe, dlatego tak nastapil tydzien temu, gdy wrocilam z Madrytu. Wydarl sie na mnie juz w samochodzie, w trakcie drogi do domu. Mi tez duzo nie trzeba, i zaczela sie klotnia. O Madrycie rozmawialismy chyba 10 minut. Ja nie mialam ochoty opowiadac (od dluzszego czasu jak go widzialam, to mi sie wszystkiego odechciewalo), on byl w swoim swiecie, pograzony we wlasnych ten tydzien duzo rozmawialam z moim przyjacielem o tym zwiazku, tak od strony psychologicznej, doszlam do zwiazku, ze ten zwiazek byl toskyczny i niedobry dla nas obojga. Ja ofiara, on caly czas mnie ponizal i krytykowal, aby sam sie poczuc lepiej. Ja sie caly czas zmienialam dla niego i zatracilam ten czwartek zdecydowalam sie powiedziec mu o tym wszystkim. Odblokowalam sie i przestalam bac jego reakcji, i mu po prostu powiedzialam. Nie bylo klotni, tylko spokojna i rzeczowa rozmowa. Tak czulam, ze on nie podejmie zadnej decyzji, wiec ja zdecydowalam sie na rozstanie ostateczne. Widzialam, ze doszlam do granicy mojej psychicznej wytrzymalosci i po prostu nie moglam dalej. Ten zwiazek wyniszczyl mnie emocjonalnie, mimo ze byly cudowne momenty. Jednak psychologiczny bilsns jest taki jak jestTeraz, pytanie do was, jak przetrwac to rozstanie? Mimo ulgi, jaka czuje po wyzwoleniu sie z tego wszystkiego, nadal czuje sie do niego bardzo przywiazana, lubie jak jest obok i wiedziec co sie z nim dzieje, aczkolwiek latwiej mi zniesc, jak go nie o opinie i rady. Dziekuje bardzo.
Napisze krótko i na temat. Jestem z rodziny patologicznej, mój tata jest alkoholikiem. Jestem z facetem, mieszkamy razem. on pije mój facet pije alkohol-nie podoba mi się to
Nie ma co się oszukiwać, nie z każdej mąki będzie dobry chleb. Tak samo nie każdy flirt zmieni się w dobry związek. Nie każdy mężczyzna nadaje się na Twojego partnera. Jednak po czym możesz to poznać? Oto kilka wskazówek i sygnałów, których lepiej nie lekceważyć. Kilka słów o związkach. Początki większości związków wydają się wspaniałe. Nawet w sytuacjach, kiedy początek związku jest burzliwy i pełen emocji, może być on dla Was piękną przygodą. Ta namiętność, która Was do siebie przyciąga. Ta chemia, która jest między Wami. Bardzo łatwo wtedy stracić głowę. Wielu z nas nie potrafi zauważać sygnałów ostrzegawczych. W fazie namiętności nie są to sygnały, które w jakiś sposób mogą Was do siebie zniechęcić. Wtedy macie zupełnie inne priorytety. Jednak takie sygnały mogą oznaczać, że Wasze późniejsze życie będzie udręką i niekończącym się koszmarem. Chciałbym opowiedzieć Ci o kilku takich sygnałach ostrzegawczych, których lepiej nie lekceważyć. Mogą one świadczyć o tym, że pomimo tego przyciągania nie jesteście dla siebie stworzeni. Może ten facet wydaje Ci się tylko tak pociągający? Może warto, abyś spojrzała na to od innej strony? Oto kilka najczęstszych sygnałów ostrzegawczych, nad którymi powinnaś się zastanowić. Nie jestem gotowy na związek. Czy wierzysz w to, że kogoś można zmienić wbrew jego woli? Najczęściej ludzie odpowiadają, że jest to niemożliwe. Jednak te same osoby swoim zachowaniem, pokazują coś zupełnie innego. Jest takie jedno zdanie, którego pewna część kobiet nie potrafi usłyszeć. Kiedy mężczyzna mówi: „nie jestem gotowy na związek”, a ona udaje, że tego nie słyszy i w głębi duszy ma nadzieję, że go zmieni. Wiele kobiet ignoruje ten wyraźny sygnał ostrzegawczy. Oszukują same siebie, że to tak naprawdę nic nie znaczy. Jednak to znaczy bardzo wiele. Mężczyzna, który flirtując z Tobą daje Ci wyraźnie do zrozumienia, że nie traktuje tego poważnie, nie jest gotowy na związek z Tobą. Wiele razy słyszałem historie kobiet, które popełniły ten błąd. Są one do siebie zaskakująco podobne. Poznają kogoś, ten ktoś nie ma ochoty na poważny związek, ale jakoś tak postanawiają, że będą razem. ONA jest zadowolona, że ma takiego faceta. ON jest zadowolony, że jego życie stało się wygodniejsze. ONA zaczyna się angażować, a ON uważa, że wszystko w ich relacji jest jasne. Kiedy przychodzi kryzys i ONA oczekuje od niego większego zaangażowania, albo deklaracji, ON zaczyna się dziwić i powtarza w kółko, że przecież jej mówił, że nie jest gotowy na poważny związek. Przecież wyraźnie mówił jej, żeby się zbytnio nie angażowała, bo nie traktuje tego poważnie. ONA narobiła sobie nadziei, a ON z tej nadziei korzystał dopóki było to dla niego wygodne. Jest to ten typ mężczyzn, który używa oklepanych powiedzonek w stylu: „jesteś wspaniałą kandydatką na żonę, ale ja nie chcę się jeszcze żenić”, „jesteś wspaniała i zasługujesz na kogoś lepszego”, „będzie ci lepiej beze mnie, znajdziesz kogoś godnego swojej miłości”. Tylko, że to wszystko jest ściema. Jeżeli zaczynasz w to wierzyć, to będzie to w przyszłości Twój największy problem. Nie próbuj oszukiwać samej siebie. Nie stworzysz szczęśliwego związku z osobą, która nie jest na to gotowa. Uważnie wsłuchaj się w to co on mówi, nie staraj się tego przeinaczać w wygodny dla siebie sposób. Nie ignoruj słów, które mają naprawdę duże znaczenie. Nie będziesz w związku z mężczyzną, który tego nie chce. Tak strasznie mi jej brakuje… Jest pewna grupa osób, nie chodzi tu w tym wypadku wyłącznie o mężczyzn, która bez przerwy w rozmowach nawiązuje do swojego byłego partnera. Takie osoby bezustannie rozpamiętują i wspominają swój dawny związek. Dla obecnego partnera jest to bolesna sytuacja. Nie ma nic gorszego niż poczucie, że ciągle jest się z kimś porównywanym. Takie porównania mogą wydawać się niewinne. Mogą dotyczyć spraw codziennych, kiedy to w chwili refleksji Twój mężczyzna Ci mówi, że jego była do zupy pomidorowej dodawała więcej śmietany. W sumie to nie wiesz, czy był to przytyk, czy tylko drobna uwaga, która wymknęła się mu się przez przypadek. To takie drobnostki, które mogą być bolesne, jeżeli pojawiają się zbyt często. Czasami te porównania dotyczą dużo poważniejszych spraw. Nie mówię już tylko o porównaniach związanych z seksem. Chodzi mi także o porównania dotyczące marzeń i ambicji życiowych. Chodzi o porównania dotyczące kluczowych dla Was spraw. Nie można stworzyć zdrowej relacji z osobą, która ma ciągłe skłonności do wspominania byłej. To niesmaczne. Nie możesz żyć w cieniu byłej partnerki swojego faceta, bo to już patologia. Mam nadzieję, że nigdy Cię taka sytuacja nie spotka. Jednak jeżeli chciałabyś wiedzieć coś więcej na temat życia w toksycznym związku, polecam Ci mój wcześniejszy artykuł: Jestem nieszczęśliwa, ale nie mogę go zostawić. Dlaczego ludzie tkwią w toksycznych związkach? Wiele osób po jego przeczytaniu otwiera oczy i zaczyna rozumieć dramat swojej sytuacji. Jeżeli Twój partner zbyt często mówi o swoich byłych partnerkach, zastanów się jaki jest tego cel. Czy robi to nieświadomie? A może robi to z premedytacją, bo chce wywołać w Tobie zazdrość? Nie powinnaś sobie na to pozwalać, bo jest to pewna forma agresji z jego strony. W takiej sytuacji musisz mu otwarcie powiedzieć o swoich emocjach. Nie bój się tego tematu, bo jeżeli nawet będziesz go unikać, ten problem sam nie zniknie. Nie da się stworzyć dobrego związku z osobą, która stale żyje przeszłością. Takie osoby utknęły w miejscu, którego tak naprawdę nie chcą opuszczać. Temat porównań w związku jest bardzo ważny. Napisałem o tym osobny artykuł: Siła kontrastu, czyli dlaczego mężczyźni nie powinni przeglądać Playboya? Polecam Ci go, jeżeli chciałabyś zrozumieć siłę takich porównań. Możliwe, że dzięki temu artykułowi będziesz wiedziała, jak możesz zacząć rozmowę na ten temat ze swoim partnerem. Nigdy nie będziesz mogła mi zaufać. Są takie osoby, którym naprawdę trudno jest zaufać. Najczęściej są to ludzie, którzy nie potrafią ufać sami sobie i mają też problem z ufaniem innym. Ich życie emocjonalne zazwyczaj ogranicza się do bardzo płytkiego poziomu. Wszystko w ich życiu jest kalkulacją. Skupiają się na zyskach i stratach. Są gotowi przekraczać własne granice, jeżeli uważają, że im się to opłaci. Czy łatwo stworzyć związek z taką osobą? To wyłącznie pytanie retoryczne. Bez zaufania nie masz szans na stworzenie stabilnego i szczęśliwego związku. W związku bez zaufania, zazwyczaj mocniej cierpi jedna ze stron. Jeżeli jeszcze masz co do tego wątpliwości, polecam Ci artykuł: Czy można zbudować szczęśliwy związek bez zaufania? Znajdziesz w nim odpowiedzi na swoje pytania. Osoba, której nie będziesz mogła zaufać, najczęściej ciągle walczy o swoją przestrzeń i prywatność. Stale podkreśla, że są obszary w życiu, którymi nie będzie chciała się dzielić. To taka bezustanna walka o dominację, która może zaczynać się bardzo niepozornie. W codziennym życiu widać to po większych i mniejszych tajemnicach, które przed sobą macie. Przykładowo, nigdy nie będziesz w stanie zbliżyć się do telefonu takiej osoby. Bez względu na to, co znajduje się na tym telefonie, sam fakt takiego zachowania jest niepokojący. Takie zachowanie może skłaniać Cię do niepotrzebnego snucia domysłów, a to już krok od tego, aby w sposób przewlekły stresować się w tej relacji. Oczywiście, każdy ma prawo do prywatności. Nie musicie używać tych samych haseł i przeglądać sobie telefonów. Nie o to mi chodzi. Staram się raczej pokazać, że sytuacja, w której jedna osoba stwarza pozory, że ukrywa przed drugą coś naprawdę ważnego, jest wyniszczająca dla związku. Jeżeli w Twoim związku pojawił się ten problem, nie zwlekaj z rozmową na ten temat. Brak rozmowy będzie cichym przyzwoleniem na zachowanie, które tak naprawdę sprawia Ci ból. Dodatkowo jest to pewien element wyznaczania granic. Warto wiedzieć, co Twój partner myśli na ten temat. Może uda Wam się wypracować jakieś wspólne stanowisko? Nie stanie się to jednak, jeżeli po prostu o tym nie pogadacie. Wnioski? Po czym poznać, że ten facet nie jest dla Ciebie? To chyba oczywiste po przeczytaniu tego artykułu. Nie możesz ignorować jego słów, kiedy wydają Ci się niewygodne. Nie stworzysz związku z osobą, która próbuje Cię przekonać do tego, że na taki związek nie jest gotowa. Nikogo nie zmienisz na siłę, choćbyś bardzo tego chciała. Nie daj się wciągnąć w grę, która polega na porównywaniu się do byłych partnerek Twojego faceta. Takie porównania nigdy nie są niczym dobrym. Sama intencja jest tu bardzo ważna. Zastanów się, dlaczego Twój facet jest skłonny do takich porównań? Czy chodzi o wywołanie zazdrości, czy może nie zdążył on uporządkować swoich spraw z przeszłości i nadal mu to leży na sercu? No i na koniec kwestia zaufania. Wiele osób już tego próbowało, ale nikomu się ta sztuka nie udała. Nie da się zbudować dobrego, trwałego i szczęśliwego związku, jeżeli nie potraficie sobie wzajemnie zaufać. Zaufanie jest kluczem i fundamentem dobrej relacji. Pamiętaj o tym. Mam nadzieję, że nie będziesz starała się lekceważyć tych sygnałów ostrzegawczych, jeżeli pojawią się one w Twoim związku. A jeżeli już się pojawią, to może oznaczać, że ten mężczyzna nie jest odpowiedni dla Ciebie. Pytanie tylko, czy będziesz potrafiła się z tym zmierzyć? Pozdrawiam, Patryk Wójcik – psycholog. Szukasz więcej ciekawych artykułów? Zapraszam Cię na mojego Facebooka: Psychologia, związki i rozwój osobisty. Potrzebujesz wsparcia? Umów się na BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ
Opublikowano 13 Lutego 2022. Kilka miesięcy temu poznałam zupełnie przez przypadek cudownego chłopaka w sieci, ze względu na dzielącą nas granicę i pandemię, mamy zaplanowane spotkanie na wiosnę aby poznać się w realnym życiu. Na początku przez pierwsze miesiące pisał do mie codziennie, chciał wszystko o mnie wiedzieć
zapytał(a) o 15:21 Co zrobić z chłopakiem który nie potrafi się określić ? Od pól roku pisze z chłopakiem w którym jestem zakochana od mieszka w innym mieście,ale bywam tam bardzo często bo przyjeżdżam do gdy mnie widzi patrzy się prosto w oczy i zaczyna się z nim na jednym spotkaniu po ktorym powiedzialam mu wkoncu co do niego napisal że jak pomyśli to da mi znaOd tej pory minał już miesiąc a on dalej się nie często ze sobą piszemy,przeważnie to on zacznie rozmowe pierwszy mimo że przedtem to ja musiałam,jest strasznie miły,odrazu mi odpisuje na każdą wiadomość,mało mówi o sobie,bardziej interesuje się tym co u mnie się dzieje itp,kilka razy zdrobnił też moje imie i wysyła mi różne emotki puszczające oczka itp,.Kilka dni temu znowu przyjechałam do babci,napisałam mu że chciałabym się z nim spotkać,on napisal że chętnie,ale źle się czuje i zaczął się go więc czy wogóle ma ochotę się zobaczyć a on odpisał czemu napisałam że będe jeszcze przez tydzień i jak w któryś dzień znajdzie czas to ma dać znać,on odpisał znowu głupio się z tego się wiec w prost go czy chce się spotkać i dlaczego trzyma jakiś dystans,a on odpisał że serio chce się spotkać i przyczyna jest taka że jakiś czas temu miał duży problem i to go czy może mi powiedzieć co się stało,a on odpisał że nie wie,napewno nie przez odpisałam czy jest wogole w stanie się przede mną otworzyć i czy coś do mnie czuje,a on na to że tego właśnie nie wie i nie potrafi się określić,ale chce dalej utrzymywać stały że mu zależy?Co mam teraz z nim zrobić ? Odpowiedzi Lapka005 odpowiedział(a) o 15:41 Powiedz mu krótko na czym stoi, niech się zdecyduje. Pewnie sam nie wie czego chce ale ja na twoim miejscu kazałbym mu wybrać żeby ewentualnie nie tracić czasu na kogoś kto wogole nie jest zainteresowany. Zachowuje się trochę jak dzieciak z tego twojego opisu więc nie wiadomo czy jest gotowy na związek ;) Autumnus odpowiedział(a) o 16:05 Odpuść sobie, gość cię ewidentnie friendzonuje. odpowiedział(a) o 14:56 zapytaj się go na czym stoicie Uważasz, że ktoś się myli? lub
Wybierz kilka, które mają realną wartość. Tutaj zasada „Im więcej, tym lepiej” NIE działa 😃. Profiluj swoje umiejętności. Nie wymieniaj umiejętności, które będą zbędne dla Twojego pracodawcy. Szkoda czasu Twojego i rekrutera. Zastanów się, co przyda się w pracy/stanowisku/zespole, do których aplikujesz i właśnie to
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-07-13 18:30:36 lily25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-04 Posty: 18 Temat: Przeszłość faceta, a nasz związek, co robić? Drogie Netkobietki,napiszcie mi proszę co sądzicie o tej sytuacji, potrzebuję obiektywnego, trzeźwego spojrzenia na sytuację z boku, bo zwariuję!Jestem z mężczyzną, który mówi, że mnie kocha, że bardzo mu zależy, że polega na jego przeszłości, a raczej na tym, że nie potrafi się z nią uporać i od niej definitywnie pokrótce jego historię. Był w 10-cio letnim związku, mieszkał i żył z tą kobietą, pojawiło się dziecko, wychowywał je, kochał przez 10 miesięcy jak swoje, po czym ona mu wyznała, że to jednak nie jego dziecko, że go zdradziła na wyjeździe (właściwie zdradzała)... Okłamywała go przez cały okres ciąży i kolejne 10 miesięcy, on pokochał dziecko, przywiązał się do niego...Taki chyba miała cel. Oczywiście gdy poznał prawdę rozstali się, ona zamieszkała z biologicznym ojcem małej i są razem, on długo odchorowywał całą tą sytuację, ale twierdzi, że się podniósł, że jest gotów na nowy związek, na nową relację, że z tamtą nic go już nie łączy. Wszystko działo się 1,5 roku temu. Mimo to mają stały kontakt, ona ciągle wydzwania do niego w nocy o północy, wypisuje pod byle pretekstem, a on się na to godzi i sobie na to pozwala. On nie zrezygnuje z kontaktu z nia, nie widzi w tym nic strasznego, mowi, ze taki jest, takie ma podejscie, ze robi to ze wzgledu na dziecko, a mnie to irytuje i meczy, zzera, on ma tego swiadomosc, jak ja do tego podchodze. Powiedzialam mu, ze dla mnie to niepojete, nie podoba mi sie to i nigdy takiego stanu rzeczy nie zaakceptuje...On powiedzial jej, ze jestesmy razem, Na co ona (bo znalysmy się wczesniej)ze ja zawsze sie w nim kochalam i zeby mnie nie skrzywdzil. Jaki ona ma tupet i czelnosc! Wczoraj zadzwonila do niego, gdy bylismy razem, powiedzial, ze jest u mnie, na co ona, zeby nie siedzial za dlugo, bo rano musi wstac do pracy... Dla mnie to bezczelne! Nie chce byc w takim zwiazku, gdzie ona ciagle bedzie w cieniu, bo to sie mija z celem, po co sie angazowac na maxa...Wiem, ze musze byc konsekwentna i postawic sprawe jasno. Moim zdaniem wina tkwi w nim, bo sobie na taki kontakt pozwala. Jesli nie zamknie przeszlosci i sie od niej nie odetnie, nigdy nie zbuduje nic nowego i trwalego..Nie wiem co mam teraz robic, jak sie zachowac... Czuje, ze ona wiecznie bedzie miedzy nami niby pod pretekstem dziecka...Ja tak nie potrafie, nie umiem. A z drugiej strony chce z nim byc, on tez powiedzial mi to samo, ze gdyby nie czul do mnie tego, co czuje, nie wchodzilby w to, ze mnie kocha i nie chce mnie stracic...Boje sie, ze mimo wszystko to sie posypie wlasnie przez nia, przez ten ich kontakt...I te telefony w nocy o polnocy, codziennie...W koncu powiedzialam mu, zeby wybral-albo ja, albo ona, bo ja nie bede zyc w takiej niepewnosci i w zawieszeniu, nie pozwole sobie na taki chory uklad, na jakis trojkat z nia w tle...Ze nim manipuluje przez dziecko bo dobrze wie, ze to jej jedyna bron bo on ma do malej slabosc i jest przywiazany, ze jest perfidna i wyrachowana...postawilam go pod sciana bo nie mialam wyjscia i kazalam zdecydowac czego chce...Powiedzialam, ze dopoki nie uporzadkuje swojego zycia nie chce sie z nim widywac ani kontaktowac i w to brnac...Ze bede czekac...Ale nie wiecznie...Mowi, ze nie wie co zrobic i jak ma to zrobicDziewczyny, co o tym sadzicie? Co robic?Przepraszam za chaotyczny wpis, ale targaja mna emocje. 2 Odpowiedź przez mistakecake 2013-07-13 18:49:59 mistakecake Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-07 Posty: 81 Odp: Przeszłość faceta, a nasz związek, co robić?Też bym się denerwowała by i pewnie 90 procent innych kobiet także. No niech wybiera. Gdyby serio zamknął przeszłość po czymś takim sam nie chciałby jej znać. Tak uważam. 3 Odpowiedź przez tańcząc w ciemnościach 2013-07-13 18:56:25 tańcząc w ciemnościach Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-10 Posty: 23 Odp: Przeszłość faceta, a nasz związek, co robić?Masz sytuację podobną do mojej. Tyle, że Twój ma pretekst - dziecko. I tu jest sprawa jeszcze bardziej delikatna i skomplikowana. Dobrze zrobiłaś stawiając się ale z drugiej strony wiedz, że kto sam czegoś nie chce zrobić bo nie rozumie to się nie zmieni. Mój były zaczął wszystko przede mną ukrywać odnośnie przeszłych znajomości. Zabrnęliśmy tak daleko, że aż razem zamieszkaliśmy, po czym wydało się wszystko, stracił mnie, i dopiero teraz do niego dociera. Ale po takim stosie kłamstw i widoku mojego cierpienia, nie wierzę już, że jest człowiekiem. Tobie radzę na razie dać sobie z nim spokój. Z boku popatrzeć jak sytuacja będzie się rozwijać. Zamiast ultimatum, od razu rozstanie - właśnie z tego powodu. Dopiero taki zimny prysznic da mu może coś do myślenia. 4 Odpowiedź przez Drzazga 2013-07-13 19:35:40 Drzazga Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-02 Posty: 356 Odp: Przeszłość faceta, a nasz związek, co robić? pozwolisz że wypowiem jako powinien sobie uświadomić, że już nie ma jego była ma problem, żale, wątpliwości i jakiekolwiek inne potrzeby - to obowiązek pomocy, porady ma jej obecny były ich związku już nie ma, on jest osobą już zupełnie nie rozumiem jak może utrzymywać relacje (jakiekolwiek) z osobą która tak perfidnie go zakpiła z niego. Nie dość że zrobiła z niego rogacza, to jeszcze wrobiła go w ten facet nie ma jaj ??Dziecko ma nim nie po co się wtrąca w kwestie czyjegoś jego matka i ojciec się nim nawet nie ma prawa się nadzieję że wyplątał się prawnie z ojcostwa, bo inaczej może się spodziewać pozwu o alimenty,łącznie z tego nie zrobił, niech zrobi to czym prędzej, póki biologiczny ojciec jest z to prokurator może się zgodzić na wszczęcie procedury zaprzeczenia biologiczny zniknie z życia byłej, to już tak łatwo nie granice i bardzo konsekwentna, przynajmniej Ty skoro Twój facet nie potrafi. 5 Odpowiedź przez lily25 2013-07-13 19:45:04 lily25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-04 Posty: 18 Odp: Przeszłość faceta, a nasz związek, co robić?Odbyło się postępowanie sądowe o ustalenie ojcostwa, badania DNA itd. i prawnie, we wszystkich dokumentach jako ojciec widnieje ten tlumaczy sie tym, ze dziecko tez sie do niego przywiazalo i ze gdyby nagle zniknal z jego zycia, zlamalby mu serce. Dla jasnosci, mowimy o 2,5 letniej dziewczynce. Nie sadze, ze tak male dziecko potrafi rozroznic takie kwestie...na pewno czuje, obserwuje, ale nie analizuje i nie wyciaga tak daleko idacych wnioskow...Wiec sila rzeczy do mnie ta argumentacja nie bardziej dochodzi do mnie, ze to w duzej mierze w nim samym tkwi problem, ze jednak ona nie jest mu obojetna, skoro nie potrafi zerwac kontaktu i powiedziec: sluchaj, ukladam sobie na nowo zycie z kims innym, nas juz nie ma i nie bedzie, daj mi swiety spokoj, nie dzwon, nie niestety, z biegiem czasu zauwazam, ze to jest nierowna walka, ze nie daje rady z nia walczyc, ze jestem na przegranej pozycji...Bo on nie umie sie okreslic i postawic sprawy jasno i kategorycznie... 6 Odpowiedź przez lily25 2013-08-13 20:46:45 lily25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-04 Posty: 18 Odp: Przeszłość faceta, a nasz związek, co robić?Co robić? Jak się zachować? 7 Odpowiedź przez Anhedonia 2013-08-14 08:14:34 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2013-08-14 08:18:34) Anhedonia 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: oligofrenopedagog Zarejestrowany: 2010-11-16 Posty: 5,896 Wiek: Over (?) 50 Odp: Przeszłość faceta, a nasz związek, co robić? lily25 napisał/a:...Moj tlumaczy sie tym, ze dziecko tez sie do niego przywiazalo i ze gdyby nagle zniknal z jego zycia, zlamalby mu serce. Dla jasnosci, mowimy o 2,5 letniej dziewczynce. Nie sadze, ze tak male dziecko potrafi rozroznic takie kwestie...na pewno czujeobserwuje, ale nie analizuje i nie wyciaga tak daleko idacych wnioskow...Wiec sila rzeczy do mnie ta argumentacja nie że nie tak dawno byłaś dzieckiem. Jeśli nie zdarzyło Ci się stracić kogoś kochanego z otoczenia, który zapewniał poczucie bezpieczeństwa, to NIE zrozumiesz (dopóki własnych dzieci mieć nie będziesz. A i to żadna gwarancja).Dziecko nie analizuje - dziecko cierpi, jest nieszczęśliwe i wciąż się pyta: "gdzie tata". Cierpilily25 napisał/a:I niestety, z biegiem czasu zauwazam, ze to jest nierowna walka, ze nie daje rady z nia walczyc, ze jestem na przegranej pozycji...Bo on nie umie sie okreslic i postawic sprawy jasno i kategorycznie...A "widziały gały co brały"?Jeśli TY NIE potrafisz żyć w takiej sytuacji to TWÓJ problem, bo ON nie ukrywał faktu istnienia tego dziecka ani tego, że go kocha. Jedyne co możesz zrobić, to powiedzieć o swej "niedoskonałości" w tej dziedzinie (BO siłaczką być nie musisz!) i spytać czy nie mógłby czegoś zmienić w tej kwestii, by Tobie było łatwiej to że facet czuje jakąś odpowiedzialność za małego ludzika z którym losy go związały tylko dobrze o nim świadczy. Obawiam się, że walka z dzieckiem o serce wybranka jest z góry przegrana. "Panie, daj mi SIŁĘ, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi CIERPLIWOŚĆ, abym zniósł to czego zmienić nie mogęi daj mi MĄDROŚĆ, bym odróżnił jedno od drugiego." Oetinger 8 Odpowiedź przez pomaranczowa 1 2013-08-14 08:30:35 Ostatnio edytowany przez pomaranczowa 1 (2013-08-14 08:32:16) pomaranczowa 1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-01 Posty: 3,754 Odp: Przeszłość faceta, a nasz związek, co robić? lily25,ale dlaczego stawiasz mu takie ultimatum?nie jestem za takim stawianiem sprawy,raczej mi sie , ze psujesz tym to, co mogloby sie rozwinac, zabierasz jakby to powiedziec... mozliwosci .Ja popatrzylabym na to z innej strony:na niego , jak na czlowieka, nie tylko jak na dobrze o nim swiadczy, ze utrzymuje kontakt z dzieckiem, ktore pokochal. Taka wiez jest niezalezna, od tego, czy Twoj plemnik bral w tym udzial. Nie sadzisz ? jestem w ciaglym stawaniu sie 9 Odpowiedź przez lily25 2013-08-14 18:36:37 lily25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-04 Posty: 18 Odp: Przeszłość faceta, a nasz związek, co robić?Macie poniekąd rację, ale ja nie zabraniam mu kontaktów z dzieckiem... Odrębną kwestią są jego nieograniczone kontakty z ex i jej matką. Nadal ma klucze od ich wspólnego mieszkania (mimo, że ex mieszka już z biologicznym ojcem małej), bywa tam regularnie, widują się, kontaktują, spotykają - to one są ważniejsze niż ja. Nie toleruję i nie akceptuję tego. Nie potrafi zamknąć przeszłości i układać sobie na nowo życia ze mną. W tym tkwi problem... 10 Odpowiedź przez 123Annie123 2013-08-16 22:36:55 123Annie123 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-15 Posty: 108 Odp: Przeszłość faceta, a nasz związek, co robić?Widzę, że masz jeszcze gorszą sprawę od mojej. Ja bym nie potrafiła żyć z mężczyzną, który ma stały kontakt z ex, która dodatkowo wycięła mu niezły numerek. Twój facet ma nierówno pod sufitem. Nie gódź się na taki związek. Będziesz jedynie cierpieć. Nie zamknął swojej przeszłość, a skoro tego nie zrobił, nie otworzy się na nowy związek, a tym bardziej na Ciebie. Zacznij żyć swoim życiem. Zacznij uprawiać sport, spotykaj się z innymi(nawet z facetami ). Dużo siły i zdrowia życzę. Pomyślnego rozwiązania sprawy Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Odp: Kompletna cisza po 9-cio letnim związku. Tak, zaczęliśmy swoją "przygodę" gdy on był całkiem młody. I to było nie raz tematem żartów między nami. Mówiliśmy do siebie nie raz, że albo nie pamiętamy albo po prostu nie znamy życia bez siebie. Wszystko co można robić w związku, odkrywaliśmy razem.
Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Zastanawiam się jakie cechy u kobiet przyciągają mężczyzn i co sprawia, że chcą oni trwać z nimi w trwałym, satysfakcjonującym związku??? Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Wydaje mi się,że lubia kiedy kobieta ich DOCENIA, chwali, jest zadowolona i usmiechnięta :) konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Dodałabym jeszcze, ze lubią kiedy widzą ze kobieta nie jest od nich uzależniona emocjonalnie i potrafi sobie dac rade, no i przede wszytskim nie rezygnuje z siebie tylko robi swoje...Beata Zalewska edytował(a) ten post dnia o godzinie 14:52 konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? A gdzie głosy mężczyzn?:) Karina(docenianie) + Beata = szczęście dla mężczyzny w związku :DŁukasz W. edytował(a) ten post dnia o godzinie 14:57 konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? A co trafnie sie wypowiedziałyśmy;P ? Jakub J. Public Relations | Social Media Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? własna przestrzeń. konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Adrianna F.: Zastanawiam się jakie cechy u kobiet przyciągają mężczyzn i co sprawia, że chcą oni trwać z nimi w trwałym, satysfakcjonującym związku??? Dla mnie jest to np kobiece ciepło,usmiech,to że dobrze sie czuje przy kobiecie robiąc różne czynności,to że dobrze mi się z nią rozmawia. Czego oczekuje w związku? poczucia bezpieczenstwa,stabilności w uczuciach,tego by kobieta okazywała co czuje. Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? hmm.... ciekawe... a co z facetami, którzy to wszystko w związku dostali a jednak uważają, ze ciągle coś jest nie tak...??? chorzy czy tak przestraszeni?? Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Katarzyna L.: hmm.... ciekawe... a co z facetami, którzy to wszystko w związku dostali a jednak uważają, ze ciągle coś jest nie tak...??? chorzy czy tak przestraszeni?? są niedojrzali i sami nie wiedzą czego chcą? konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Magdalena K.: Katarzyna L.: hmm.... ciekawe... a co z facetami, którzy to wszystko w związku dostali a jednak uważają, ze ciągle coś jest nie tak...??? chorzy czy tak przestraszeni?? są niedojrzali i sami nie wiedzą czego chcą? Myślę że tak konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Magdalena K.: Katarzyna L.: hmm.... ciekawe... a co z facetami, którzy to wszystko w związku dostali a jednak uważają, ze ciągle coś jest nie tak...??? chorzy czy tak przestraszeni?? są niedojrzali i sami nie wiedzą czego chcą? No właśnie ot jest pytanie!!!! Babka daje facetowi co to powinna, jest taka jaka by chciał, ale jeszce cs nie tak i on nie wie czego chce:( Czy to niedjorzałość? konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Beata Z.: Magdalena K.: Katarzyna L.: hmm.... ciekawe... a co z facetami, którzy to wszystko w związku dostali a jednak uważają, ze ciągle coś jest nie tak...??? chorzy czy tak przestraszeni?? są niedojrzali i sami nie wiedzą czego chcą? No właśnie ot jest pytanie!!!! Babka daje facetowi co to powinna, jest taka jaka by chciał, ale jeszce cs nie tak i on nie wie czego chce:( Czy to niedjorzałość?Jesli kobieta stara sie faktycznie,a meżczyzna nie potrafi sie okreslic,zdecydowac,nie potrafi tego docenic jest to problem,i wtedy najlepiej postawic sobie pytanie czy ma to dalej sens,bo szkoda przez kogos takiego cierpiec i marnować czas. konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? rafał M.: Beata Z.: Magdalena K.: Katarzyna L.: hmm.... ciekawe... a co z facetami, którzy to wszystko w związku dostali a jednak uważają, ze ciągle coś jest nie tak...??? chorzy czy tak przestraszeni?? są niedojrzali i sami nie wiedzą czego chcą? No właśnie ot jest pytanie!!!! Babka daje facetowi co to powinna, jest taka jaka by chciał, ale jeszce cs nie tak i on nie wie czego chce:( Czy to niedjorzałość?Jesli kobieta stara sie faktycznie,a meżczyzna nie potrafi sie okreslic,zdecydowac,nie potrafi tego docenic jest to problem,i wtedy najlepiej postawic sobie pytanie czy ma to dalej sens,bo szkoda przez kogos takiego cierpiec i marnować czas. no wiesz teoretycznie masz racje! ALe pyanie jest inne z czego takie cos moze wynikac? Czy to niedojrzałość? konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Beata Z.: rafał M.: Beata Z.: Magdalena K.: Katarzyna L.: hmm.... ciekawe... a co z facetami, którzy to wszystko w związku dostali a jednak uważają, ze ciągle coś jest nie tak...??? chorzy czy tak przestraszeni?? są niedojrzali i sami nie wiedzą czego chcą? No właśnie ot jest pytanie!!!! Babka daje facetowi co to powinna, jest taka jaka by chciał, ale jeszce cs nie tak i on nie wie czego chce:( Czy to niedjorzałość?Jesli kobieta stara sie faktycznie,a meżczyzna nie potrafi sie okreslic,zdecydowac,nie potrafi tego docenic jest to problem,i wtedy najlepiej postawic sobie pytanie czy ma to dalej sens,bo szkoda przez kogos takiego cierpiec i marnować czas. no wiesz teoretycznie masz racje! ALe pyanie jest inne z czego takie cos moze wynikac? Czy to niedojrzałość? Tak jak napisalem 2 posty wczesniej,w moim przekonaniu tak konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? rafał M.: Beata Z.: rafał M.: Beata Z.: Magdalena K.: Katarzyna L.: hmm.... ciekawe... a co z facetami, którzy to wszystko w związku dostali a jednak uważają, ze ciągle coś jest nie tak...??? chorzy czy tak przestraszeni?? są niedojrzali i sami nie wiedzą czego chcą? No właśnie ot jest pytanie!!!! Babka daje facetowi co to powinna, jest taka jaka by chciał, ale jeszce cs nie tak i on nie wie czego chce:( Czy to niedjorzałość?Jesli kobieta stara sie faktycznie,a meżczyzna nie potrafi sie okreslic,zdecydowac,nie potrafi tego docenic jest to problem,i wtedy najlepiej postawic sobie pytanie czy ma to dalej sens,bo szkoda przez kogos takiego cierpiec i marnować czas. no wiesz teoretycznie masz racje! ALe pyanie jest inne z czego takie cos moze wynikac? Czy to niedojrzałość? Tak jak napisalem 2 posty wczesniej,w moim przekonaniu tak AAA przepraszm nie zauwazyłam:) Zwracam honor:) Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Beata Z.: rafał M.: Beata Z.: rafał M.: Beata Z.: Magdalena K.: Katarzyna L.: hmm.... ciekawe... a co z facetami, którzy to wszystko w związku dostali a jednak uważają, ze ciągle coś jest nie tak...??? chorzy czy tak przestraszeni?? są niedojrzali i sami nie wiedzą czego chcą? No właśnie ot jest pytanie!!!! Babka daje facetowi co to powinna, jest taka jaka by chciał, ale jeszce cs nie tak i on nie wie czego chce:( Czy to niedjorzałość?Jesli kobieta stara sie faktycznie,a meżczyzna nie potrafi sie okreslic,zdecydowac,nie potrafi tego docenic jest to problem,i wtedy najlepiej postawic sobie pytanie czy ma to dalej sens,bo szkoda przez kogos takiego cierpiec i marnować czas. no wiesz teoretycznie masz racje! ALe pyanie jest inne z czego takie cos moze wynikac? Czy to niedojrzałość? Tak jak napisalem 2 posty wczesniej,w moim przekonaniu tak AAA przepraszm nie zauwazyłam:) Zwracam honor:) OOOO jak duzo wypowiedzi jak miło:):) byłam własnie z takim kims... cudowny rzec można by niemal gdyby nie to, że potrafi byc (przynajmniej do zeszlego roku byl) z dziewczynka, ktora totalnie zmanipulowal, zamknal ja w swojej "emocjonalnej" klatce i jak widzi ze kobieta nie daje sie zmanipulowac to.... ucieczka.... przykre ale prawdziwe...ehhhh. gdzie sa Ci dojrzali faceci co sie kobiet nie boja?? :) Juz sie smieje ze Ci wszyscy zajeci juz musza byc przez inne kobiety:):) konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? Katarzyna L.: Beata Z.: rafał M.: Beata Z.: rafał M.: Beata Z.: Magdalena K.: Katarzyna L.: hmm.... ciekawe... a co z facetami, którzy to wszystko w związku dostali a jednak uważają, ze ciągle coś jest nie tak...??? chorzy czy tak przestraszeni?? są niedojrzali i sami nie wiedzą czego chcą? No właśnie ot jest pytanie!!!! Babka daje facetowi co to powinna, jest taka jaka by chciał, ale jeszce cs nie tak i on nie wie czego chce:( Czy to niedjorzałość?Jesli kobieta stara sie faktycznie,a meżczyzna nie potrafi sie okreslic,zdecydowac,nie potrafi tego docenic jest to problem,i wtedy najlepiej postawic sobie pytanie czy ma to dalej sens,bo szkoda przez kogos takiego cierpiec i marnować czas. no wiesz teoretycznie masz racje! ALe pyanie jest inne z czego takie cos moze wynikac? Czy to niedojrzałość? Tak jak napisalem 2 posty wczesniej,w moim przekonaniu tak AAA przepraszm nie zauwazyłam:) Zwracam honor:) OOOO jak duzo wypowiedzi jak miło:):) byłam własnie z takim kims... cudowny rzec można by niemal gdyby nie to, że potrafi byc (przynajmniej do zeszlego roku byl) z dziewczynka, ktora totalnie zmanipulowal, zamknal ja w swojej "emocjonalnej" klatce i jak widzi ze kobieta nie daje sie zmanipulowac to.... ucieczka.... przykre ale prawdziwe...ehhhh. gdzie sa Ci dojrzali faceci co sie kobiet nie boja?? :) Juz sie smieje ze Ci wszyscy zajeci juz musza byc przez inne kobiety:):) Nie załamuj:((( Najlepsze jest to ze mój ex szukał prawdziwej kobiety a nie dziewczynki...- sam to powtarzał wiele razy zanim zaczęliśmy być razem. No i kiedy znalazł okazuje sie, że to on nie wie czego chce i musi dojrzeć jak to sam powiedział:((( A miał wszytsko co chiał - mówiąc nieskromnie:( Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? a bo jak za łatwo dostanie co chce to mu się w dupci przewraca... i zaczyna szukać sam nie wiedząc czego:) Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? [author]Anna konto usunięte Temat: Czego potrzeba mężczyźnie do szczęścia w związku ? [author]Anna Podobne tematy Aby mieć udany związek ... » Pieniadze szczęścia nie dają? Kłopoty finansowe w związku... - Aby mieć udany związek ... » Aby mieć udany związek trzeba sobie jasno uświadomić... - Aby mieć udany związek ... » Czego nie należy mówić samotnemu mężczyźnie :-) - Aby mieć udany związek ... » Czego i kogo pragną "wolne" kobiety? - Aby mieć udany związek ... » Bliskość w związku - Aby mieć udany związek ... » Najwieksza głupota jaką zrobił facet, będąc w związku z... - Aby mieć udany związek ... » przewaga w związku - Aby mieć udany związek ... » Asertywność w związku ... - Aby mieć udany związek ... » Równouprawnienie w związku "Kobieta to...morda w kubeł i... - Aby mieć udany związek ... » budowa zaufaniu w nowym związku -
4iCDY. 463 200 287 58 405 14 243 436 91
facet nie potrafi sie okreslic