Nie żyje Jan Pilch. Ceniony perkusista miał 66 lat. Jan Pilch przyszedł na świat 11 stycznia 1956 roku. Ukończył z wyróżnieniem studia w krakowskiej Akademii Muzycznej w klasie perkusji. Jako solista i kameralista uczestniczył wielokrotnie w najważniejszych polskich festiwalach muzyki współczesnej.
East News Jarosław Gowin wątpi w śmierć Jana Kulczyka?! Mówi o drugim dnie śmierci miliardera: "Jest dużo zagadek do wyjaśnienia" Jarosław Gowin skomentował śmierć Jana Kulczyka w wywiadzie dla TVP Info. Wicepremier i minister nauki w rządzie Beaty Szydło, w trakcie rozmowy o planowanej komisji śledczej ds. Amber Gold zaskoczył swoimi przemyśleniami na temat nieżyjącego milionera. Z wypowiedzi Jarosława Gowina nie trudno zgadnąć, że polityk nie do końca wierzy w śmierć Jana Kulczyka. Co więcej, wicepremier zastanawia się, jak to jest możliwe, że tak bogaty człowiek był operowany w "zwykłym" szpitalu zamiast w ekskluzywnej klinice! Nie żyje, przynajmniej taka jest wersja oficjalna, Jan Kulczyk - powiedział Jarosław Gowin. Wypowiedź polityka PiS wyraźnie zaskoczyła dziennikarza, który dopytywał co oznacza według niego "wersja oficjalna". Panie redaktorze, przyszłość pokaże, czy w tej sprawie nie ma jeszcze jakiegoś drugiego dna. Natomiast imperia tych wielu postkomunistycznych bonzów na szczęście bardzo zmalały...- kontynuował Jarosław Gowin. Panie premierze, jest pan przedstawicielem rządu. Jeśli padają takie słowa publicznie, w telewizji polskiej, to chciałbym wiedzieć - dlaczego? Czy są jakieś powody, żeby sądzić, że jest inaczej?- dopytywał dziennikarz TVP Info. Nie mam żadnej wiedzy na ten temat jako minister, ale jako obywatel zadaję sobie pytanie, jak to się dzieje, że najbogatszy Polak jedzie na operację serca w zwykłym miejskim szpitalu w Wiedniu, a nie w jakiejś bardzo ekskluzywnej klinice, gdzie byłby otoczony wyjątkowo dobrą opieką. Ale zostawmy ten temat, jest jeszcze dużo zagadek do wyjaśnienia, wielu na pewno nie uda się wyjaśnić. Co sądzicie o szokującej wypowiedzi polityka na temat śmierci Jana Kulczyka? Jarosław Gowin przesadził? Zobacz także: Dominika Kulczyk pożegnała swojego tatę: „Tatko, gdzie jesteś? Jesteś tu? Bo płaczemy…” Jarosław Gowin nie wierzy w śmierć Jana Kulczyka? Polityk PiS komentuje śmierć Jana Kulczyka. Dziś pierwsza rocznica śmierci Jana Kulczyka, ale teorie spiskowe o jego śmierci nadal krążą... Jakie? Niektórzy twierdzą, że Kulczyk żyje! Rok temu zmarł Jan Kulczyk. Najbogatszy Polak, biznesmen, filantrop odszedł 29 lipca 2015 w klinice w Wiedniu. Miał 65 lat. Powodem jego śmierci były komplikacje, które pojawiły się po zbiegu kardiologicznym, któremu poddawany był Kulczyk. Jego śmierć odbiła się szerokim echem w świecie polskiego biznesu, polityki i mediów. Na pogrzebie Jana Kulczyka w jego rodzinnym Poznaniu, oprócz rodziny i przyjaciół, pojawiło się wiele znanych osobistości. (Zobacz: Ślub, rozwód, śmierć: co nas najbardziej stresuje ) Mity o śmierci Jana Kulczyka Niespodziewana śmierć najbogatszego Polaka stała się polem do wielu spekulacji. Wokół niej wyrosło wiele mitów. Tuż po śmierci Kulczyka pojawiły się informacje zagraniczych mediów o rzekomej chorobie nowotworowej biznesmena. Jednak nie zostały one uznane za oficjalną przyczynę jego śmierci. Są jednak tacy, którzy uważają, że... Jan Kulczyk może nadal żyć, a jego śmierć mogła zostać upozorowana. Bardzo zaskakujące słowa padły chociażby z ust Jarosława Gowina. Nie żyje, przynajmniej taka jest wersja oficjalna - powiedział Gowin w wywiadzie dla TVP Info. Ta szokująca wypowiedź wicepremiera i ministra nauki w rządzie Beaty Szydło zadziwiła nawet dziennikarza, który przeprowadzał z nim wywiad. Panie redaktorze, przyszłość pokaże, czy w tej sprawie nie ma jeszcze jakiegoś drugiego dna - powiedział Gowin. W dalszej części wywiadu Jarosław Gowin zauważył, że, jego zdaniem, zastanawiający może być fakt, iż Jan Kulczyk pojechał na operację serca do "zwykłego, miejskiego szpitala w Wiedniu", a nie do ekskluzywnej kliniki. Ta wypowiedź Gowina wywołała lawinę spekulacji. "Jan Kulczyk żyje na Bali"? Profesor Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy, zasugerował nawet, że Jan Kulczyk być może żyje i przebywa na Bali.... ONS Bliscy i przyjaciele żegnają Jana Kulczyka. Wzruszające słowa podczas mszy żałobnej Nie sposób było nie uronić łzy... Dziś żegnamy Jana Kulczyka , najbogatszego Polaka, biznesmena, filantropa, który zmarł tydzień temu w wyniku komplikacji po zabiegu chirurgicznym. Na pogrzeb przyszło wiele osób. Znani politycy, artyści, rodzina i przyjaciele . Znajomi i rodzina podczas mszy żegnali Jana Kulczyka wzruszającymi słowami. Jasiu co to za beznadziejny pomysł odchodzić z tego świata w Twoim wieku? - pytał odprawiający mszę ojciec Ryszard, przyjaciel rodziny Kulczyków . Ty nie umarłeś. Odszedłeś dyskretnie, jak dojrzały kłos zboża po żniwach. Jesteś tym kłosem - teraz w rękach Boga. Żyjący, niezniszczalny, nieśmiertelny - mówił kapłan w homilii. Lech Wałęsa:​ Panie Janie, jak wielkim jest pan człowiekiem, jak wiele pan dobra zrobił ty najlepiej Pan Bóg wie. Pan z nikim nie rywalizował. Pan po prostu chciał, by panu nie przeszkadzano. Panie Janie, spoczywaj w pokoju. Waldemar Dąbrowski, były minister kultury, wzruszył się podczas wygłaszania pożegnalnej mowy: Piękny ślad zostawiłeś Jasiu na tej ziemi. Dla mnie największym darem była twoja przyjaźń. Śpij kochany, Bóg z Tobą . Prof. Waldemar Frąckowiak z Kulczyk Investments: Kochał życie, kochał ludzi, żył z ludźmi i dla ludzi. Dodawał skrzydeł do wzlotu, innym ujmował strach przed biedą. Wierzył, że bez przyjaźni nie ma życia. Smakował życie we wszystkich wymiarach. I chociaż odszedł, żyje. Janku, żegnamy Cię i dziękujemy Ci za to, że moglibyśmy być Twoimi przyjaciołmi. Dominice Kulczyk, córce biznesmena, łamał się głos podczas wystapienia: Tatko, gdzie jesteś? Bo płaczemy - pytała retorycznie i w poruszający sposób opowiadała, kim był dla niej ojciec. Miłość jest potężniejsza niż śmierć - zakończyła przemowę tymi słowami. Zobacz: Wzruszające słowa córki, która... ONS Dominika Kulczyk pożegnała swojego tatę: „Tatko, gdzie jesteś? Jesteś tu? Bo płaczemy…” Wzruszająca mowa córki Jana Kulczyka Na pogrzeb Jana Kulczyka przybyły prawdziwe tłumy. Byli politycy, gwiazdy oraz osób ze świata wielkiego biznesu . W uroczystościach wzięło udział nie mniej niż 5 tysięcy osób. Podczas mszy nie zabrakło wspomnień o Janie Kulczyku oraz wzruszających pożegnań. Odczytano kondolencje od prezydenta Bronisława Komorowskiego, przemawiał minister Waldemar Dąbrowski. Zobacz: Politycy, biznesmeni, przyjaciele i rodzina żegnają Jana Kulczyka . Córka Jana Kulczyka żegnała ojca wzruszającymi słowami. Tak Dominika Kulczyk wspominała swojego tatę : Tatko, gdzie jesteś? Jak zawsze nas zaskoczyłeś. Jesteś tu? Bo płaczemy. Nie płaczcie. Nie ma mnie tu, nie płaczcie. Tu mnie nie ma. Zszedłem ze sceny niepokonany. Bo przecież największą klęską jest nie wyciągać wniosków ze zwycięstw. A geniusz nie polega na tym, że wie się więcej, tylko że wie się wcześniej (...) Nie płaczcie nad moją trumną. Nie płaczcie. Nie ma mnie tu. Ale jestem w waszych kochających mnie sercach, w waszych tęskniących oczach. W każdym niezapomnianym wspomnieniu. W słońcu, które grzeje waszą twarz, w dobrej pogodzie którą przywoziłem. W bezkresnej wodzie oceanów, w ciepłym wietrze, nad chmurami. W najpiękniejszych miejscach na ziemi, w każdym pięknym budynku, w filharmonii, w muzeum, w każdej świątyni świata i w tej w której modliłem się przez wiele lat (...) Nie płaczcie nad moją trumną. Nie płaczcie, tu mnie nie ma. I wierzcie mi, bo trzeba wierzyć, wierzyć, wierzyć bez końca. I kochać bezwarunkowo, bo miłość jest potężniejsza niż śmierć Twoja, nasza . Po zakończonej mszy odbędzie się ceremonia pogrzebowa, która będzie miała charakter prywatny i nie zostaną na nią wpuszczone media. Zobacz także: Dominika Kulczyk, ukochana córka Jana Kulczyka. Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl
17 marca 2023, 13:28. 3. Grażyna Kulczyk jest na czele rankingu dłużników podatkowych na Słowacji. Jej prawnicy przekonują, że sprawa toczy się w sądzie, a zobowiązanie zostało nałożone bezprawnie. Pawel F. Matysiak / Polska Press. Słowacki urząd skarbowy co roku publikuje dane o największych dłużnikach podatkowych u naszego
Pięć lat temu odszedł najbogatszy człowiek w Polsce Pięć lat temu zmarł Jan Kulczyk. Miliarder zmarł 29 lipca 2015 roku w Wiedniu. Miał 65 lat. Pozostawił po sobie ogromny majątek, który odziedziczyły jego dzieci. Mimo że krótko po jego śmierci podano, co było przyczyną zgonu miliardera, to do dziś mnożą się różne spiskowe teorie, jakoby Kulczyk żył. Pięć lat temu prof. Andrzej Zybertowicz pozwolił sobie na wygłoszenie śmiałej tezy z tym związanej. "Niejasna" śmierć Kulczyka. "Żyje na Bali?" Prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog, specjalista od specsłużb i jednocześnie doradca prezydenta Andrzeja Dudy pozwolił sobie ostatnio na więcej niż śmiałą tezę. W Radiu Plus powiedział tak: "Oligarcha Number One niedawno zmarł, albo raczej, być może, żyje sobie gdzieś na Bali pod innym nazwiskiem". Zapytaliśmy o te słowa profesora. Twierdzi, że były żartem, ale gdy poprosiliśmy o odpowiedź na pytanie, co miałoby być "niejasne" w śmierci Jana Kulczyka, Zybertowicz odpowiedział: wszystko Tajemnice testamentu Kulczyka Miliardowe pakiety akcji, wystawne nieruchomości, jacht, samolot – kto odziedziczy majątek po Janie Kulczyku? Jak dowiedzieliśmy się, miliarder zostawił po sobie testament, który zostanie otwarty po jego pogrzebie! Ci, którzy go znają, twierdzą, że nie będzie tam niespodzianek. Śmierć Jana Kulczyka i wiedeńska klątwa Wiedeń to miasto, które od lat kojarzy się w Polsce z tajemniczym układem. Miejscem, gdzie przecinały się interesy mafii, biznesu i służb specjalnych z polityką w tle. Wiedeń to też zagadkowe morderstwa, spotkania agentów, a od 10 lat także miasto ważnego spotkania – a teraz i śmierci – Jana Kulczyka (65 l.). Czy na kontrowersyjne postaci z nim związane Wiedeń rzuca jakąś klątwę? Tak rodzina opłakuje Kulczyka By pożegnać Jana Kulczyka (†65 l.), jego była żona Grażyna, dzieci i przyjaciele musieli polecieć do Wiednia, gdzie umarł. Zapłakana twarz jego córki Dominiki (38 l.) mówiła wszystko... Podróż była jednak konieczna: zgodnie z prawem, trumna z ciałem miliardera może opuścić Austrię tylko zapieczętowana i w Polsce nie będzie można jej już otwierać. Była żona z synem pojechała po Kulczyka do Wiednia Choć straszna wiadomość o śmierci Jana Kulczyka (†65 l.) spadła na najbliższych jak grom z jasnego nieba, musieli być dzielni. Po jego ciało poleciała jego była żona Grażyna (65 l.) z synem Sebastianem (35 l.). Biznesmen spocznie w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Poznaniu, obok swego ojca Henryka (†87 l.). Pogrzeb odbędzie się 5 sierpnia Tak wyglądały ostatnie chwile Kulczyka przed śmiercią Ani bliscy Jana Kulczyka, ani pewnie on sam nie spodziewali się, że po zabiegu, jaki miliarder przeszedł w wiedeńskiej klinice, dojdzie do komplikacji, które przypłaci życiem! Jak dowiedział się Fakt, biznesmen czuł się dobrze po operacji Kulczyk szykował się na śmierć Ostatnich kilkanaście miesięcy życia najbogatszego Polaka Jana Kulczyka (†65 l.) wyglądało tak, jakby porządkował swoje osobiste sprawy. Po operacji prostaty w Nowym Jorku zaczął wprowadzać w tajniki interesów swojego syna Sebastiana (35 l.) i w końcu oficjalnie przekazał mu swoją firmę Kulczyk Investments. Czy chory na raka miliarder przeczuwał, że jego kres jest bliski? To tutaj zmarł Jan Kulczyk Publiczny szpital w Wiedniu - to tu, po rutynowym zabiegu zmarł najbogatszy Polak, Jan Kulczyk. Oto żona następcy Kulczyka Zmarły Jak Kulczyk pozostawił po sobie ogromny majątek, szacowany na 15,1 mld zł. Najbogatszy Polak doczekał się dwójki dzieci: syna Sebastiana i córki Dominiki. To oni odziedziczą większość majątku ojca Ostatni wywiad Jana Kulczyka – Nie wiem czy to nie obecność państwa w gospodarce nie spowodowała kryzysu – diagnozował sytuację Jan Kulczyk w ostatnim wywiadzie udzielony TVP Info w czerwcu tego roku. "Zawsze grał w ataku, dlatego wygrywał" Miliarder, od lat nr 1 na liście najbogatszych Polaków, 418. najbardziej majętny człowiek na świecie, Jan Kulczyk nie żyje. Biznesmen zmarł w szpitalu w Wiedniu, w wyniku powikłań po przeprowadzonym zabiegu. Posłuchaj, jak wspomina zmarłego kolegę Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club Od sprzedawcy pasty BHP do miliarda. Niezwykłe życie Kulczyka Wieści o śmierci 65–letniego Kulczyka zaskoczyły chyba wszystkich. Najbogatszy wśród Polaków zmarł w wyniku powikłań pooperacyjnych w Wiedniu. Aż trudno uwierzyć, że chodziło tylko o drobny zabieg! O śmierci biznesmena poinformował Kulczyk Holding SA. Kulczyk pierwsze duże pieniądze zarobił na handlu polskim runem leśnym (grzybami i jagodami), jego firma produkowała też słynną pastę do mycia rąk o nazwie BHP. Był też jednym z pierwszych dilerów Volkswagena w Polsce. Na co zmarł Kulczyk? Nowe informacje! Jan Kulczyk zmarł w Wiedniu w nocy z wtorku na środę. Jak dotąd za przyczynę jego śmierci podawano powikłania po zabiegu kardiologicznym. Jednak przyjaciel przedsiębiorcy mówi zupełnie co innego! Kulczyk był mistrzem prywatyzacji. Dorobił się na interesach z państwem Jan Kulczyk od lat przodował w rankingach najbogatszych Polaków. Jacek Pochłopień, zastępca redaktora naczelnego "Forbesa" wyjaśnia skąd wziął się majątek Jana Kulczyka i co jego śmierć oznacza dla polskiego biznesu. To on odziedziczy majątek po Kulczyku! Rodzinnym interesem po śmierci Jana Kulczyka pokieruje jego syn Sebastian. Kim jest spadkobierca najbogatszego Polaka? Kulczyk dorobił się na interesach z państwem [FILM] Jan Kulczyk od lat przodował w rankingach najbogatszych Polaków. Jacek Pochłopień, zastępca redaktora naczelnego "Forbesa" wyjaśnia skąd wziął się majątek Jana Kulczyka i co jego śmierć oznacza dla polskiego biznesu. Jan Kulczyk nie żyje. To miał być prosty zabieg! Rutynowa operacja! W wieku 65 zmarł nagle Jan Kulczyk, jeden z największych polskich przedsiębiorców - poinformował Kulczyk Holding SA. Informację o jego śmierci przekazała Polska Agencja Prasowa Śmierć Kulczyka. Mocna reakcja giełdy! Akcje firm należących do zmarłego w wieku 65 lat Jana Kulczyka tracą w środę na wartości. Inwestorzy na wieść o śmierci najbogatszego Polaka sprzedają papiery spółek kontrolowanych przez miliardera Wysyp teorii spiskowych: Kulczyka zabiły specsłużby! Każdy kto oglądał film „Służby specjalne” Patryka Vegi, zastanawia się teraz, czy Jan Kulczyk padł ofiarą specjalnej grupy operacyjnej wyznaczonej do likwidowania niewygodnych polityków i biznesmenów. Grupa taka miała działać na korzyść mafiozów i polityków trzymających w ręku polską gospodarkę. Operacja na sercu to dla takiej grupy wręcz zaproszenie do działania – dlatego internet aż huczy od plotek na temat śmierci milionera. Wszystkie one są równie sensacyjne jak scenariusz filmu Vegi Jan Kulczyk nie żyje W wieku 65 zmarł nagle Jan Kulczyk, jeden z największych polskich przedsiębiorców - poinformował Kulczyk Holding SA. Informację o jego śmierci przekazała Polska Agencja Prasowa 1 Kupony rabatowe
"Wyprodukowane przez dzieci koszulki średnio, w sieciówkach, kosztują około 70 złotych, a dziecko dostaje za taką koszulkę mniej więcej 30 groszy () dzieci nie mogą przestać pracować ale mogą się uczyć!" Dominika Kulczyk wybrała się, z kamerą "Efektu Domina", do Bangladeszu, gdzie dzieci traktowane są jako tania siła robocza. Jak można im pomóc czy istnieje jakieś
Prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog, specjalista od specsłużb i doradca prezydenta Andrzeja Dudy w rozmowie z Rafałem Ziemkiewiczem w Radiu PLUS powiedział: "Oligarcha Number One niedawno zmarł, albo raczej, być może, żyje sobie gdzieś na Bali pod innym nazwiskiem" Portal zapytał o słowa jakie padły w Radiu PLUS samego autora tychże słów profesora Zybertowicza co miał na myśli. Doradca Prezydenta Dudy powiedział, że był to żart chociaż przyznał, że istnieje wiele niejasności w śierci Kulczyka. - To była żartobliwa spekulacja - tłumaczy Zybertowicz. Jaki był sekret sukcesu Jana Kulczyka? Prof. Zybertowicz tak go tłumaczy w Fakt24: - Miał większą niż inni inteligencję, sprawność w owijaniu sobie ludzi wokół palca, zbudował potężniejszą sieć wpływów neutralizująca zagrożenia i ułatwiającą mu to, co przez lata było jego specjalnością, czyli robienie biznesów na stylu sektorów publicznego i prywatnego. Socjolog zwraca uwagę, że nie bez kozery wykład, jaki Kulczyk swego czasu wygłosił w Salonie Profesora Dudka dotyczył sztuki uwodzenia. I dalej: - O ile nie można mówić, że skończyły się pasożytnicze układy interesów, które tworzyły establishment III RP, to skończyła się ich odsłona w wykonaniu Platformy. Te układy mogą jednak trwać dalej pod egidą np. Nowoczesnej - stwierdził prof. Zybertowicz w rozmowie z Ziemkiewiczem. Tezę tę rozwija w rozmowie z Fakt24. - Na Twitterze wielokrotnie dokumentowano, jak „demonstracje” tej partii, liczące kilkanaście osób były tak filmowane, by zapełnić ekran, pokazać tłum. Niejednokrotnie żartowano, że Ryszard Petru oszczędza na wynajmie mieszkania, bo śpi w telewizji. Wyraźnie jego projekt został „dotleniony” - wskazuje doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Kto za to odpowiada? "Ci, którzy mają wpływ na główne telewizje w Polsce. Pytanie, kto był decydentem, bo Petru nie jest tak atrakcyjnym showmanem, jak np. Janusz Korwin-Mikke. W jego przypadku można powiedzieć: oto jest zabawny ludek, jak go pokażemy, zrealizujemy cele infotainment, bo zmieszamy informację z rozrywką - mówi. W przypadku Petru ten element rozrywkowy - zdaniem prof. Zybertowicza - nie jest obecny, więc skoro lider .Nowoczesnej jest dalej lansowany - musi stać za tym jakiś interes strukturalny. - Wydaje mi się, że to jest interes właśnie grup oligarchicznych - stwierdza. - Platforma doskonale wyczuła, w jakim środowisku przyszło jej rządzić i starała się zaspokoić interesy wszystkich ważnych dla swoich rządów środowisk. Oligarchów, mocarstw zewnętrznych Niemiec i Rosji czy służby specjalne. Ponadto, po tym, jak się wytworzyła duża własność również jej interesy były zabezpieczane - wyjaśniał prof. Zybertowicz na antenie Radia Plus. Pytań i wątpliwości jest zatem wiele! Ta informacja zaszokowała cały kraj. Nie żyje Jan Kulczyk (+65 l.), jeden z największych przedsiębiorców i najbogatszy Polak, którego majątek jest szacowany na 15 mld zł. Miliarder zmarł w nocy w klinice w Wiedniu na skutek powikłań po zabiegu chirurgicznym.

Najbogatszy Polak zmarł w lipcu 2015 r. Kilka miesięcy później wicepremier Jarosław Gowin stwierdził na antenie TVP, że w jego grobie może leżeć pusta trumna. Sprawa trafiła do sądu i polityk musiał przeprosić dzieci miliardera. Właśnie opublikował wyrazy ubolewania na YouTube. - Nie żyje, przynajmniej taka jest wersja oficjalna, Jan Kulczyk. Przyszłość pokaże, czy w tej sprawie nie ma jeszcze jakiegoś drugiego dna - mówił. O co chodziło wicepremierowi polskiego rządu? Trudno w to uwierzyć, ale wszystko zaczęło się od pytania dziennikarza o słowa Gowina z... 2012 r. Minister nauki i szkolnictwa wyższego powiedział wtedy: „Część biznesu, zwłaszcza o korzeniach sięgających PRL-u, może dążyć do obalenia Tuska. Przestali bać się powrotu do władzy Kaczyńskiego, a Tusk okazał się jeszcze bardziej bezwzględny w zwalczaniu korupcyjnego styku polityki i biznesu”. Po pierwszej próbie odpowiedzi Gowina prowadzący rozmowę uściślił, że chodzi mu konkretnie o fragment o biznesie, którego „korzenie sięgają PRL-u, który nie boją się powrotu do władzy Kaczyńskiego”. - Trudno mi powiedzieć, jakie dzisiaj jest podejście tych środowisk, bo ich rola w gospodarce na szczęście z wielu powodów zdecydowanie zmalała. Nie żyje, przynajmniej taka jest wersja oficjalna, Jan Kulczyk. Imperia wielu innych postkomunistycznych bonzów... - Wersja oficjalna? - przerwał mu dziennikarz. - Panie redaktorze, przyszłość pokaże, czy w tej sprawie nie ma jeszcze jakiegoś drugiego dna. Natomiast imperia tych wielu postkomunistycznych bonzów na szczęście bardzo zmalały... Minister znów nie zdołał dokończyć, bo prowadzący znów zaczął drążyć temat. Mianowicie spytał, czy Gowin, a więc przedstawiciel rządu, ma jakieś informacje, które mogłyby rzucić nowy cień na informację o śmierci Jana Kulczyka? - Nie mam żadnej wiedzy na ten temat jako minister, ale jako obywatel zadaję sobie pytanie, jak to się dzieje, że najbogatszy Polak jedzie na operację serca w zwykłym miejskim szpitalu w Wiedniu, a nie w jakiejś bardzo ekskluzywnej klinice, gdzie byłby otoczony wyjątkowo dobrą opieką. Ale zostawmy ten temat, jest jeszcze dużo zagadek do wyjaśnienia, wielu na pewno nie uda się wyjaśnić - odpowiedział Gowin. Dziwaczna wypowiedź Gowina powtarzała sugestie, które po śmierci Kulczyka zaczęły się pojawiać w niektórych kręgach prawicy. Wynikało z nich, że miliarder wcale nie umarł i ukrywa się. Niektórzy twierdzili nawet, że był widziany na Bali. Dzieci najbogatszego Polaka, Dominika i Sebastian Kulczykowie zdecydowały się skierować sprawę do sądu. Do procesu jednak nie doszło, bo wicepremier Gowin zdecydował się zawrzeć ugodę. Na jej podstawie zgodził się przeprosić Kulczyków, a ich adwokaci odstąpili od żądania odszkodowania i emisji przeprosin w mediach. Zamiast tego polityk został zobowiązany do publikacji przeprosin w serwisie YouTube. Właśnie wywiązał się z tego obowiązku. W trwającym 38 sekund nagraniu mówi że „część mojej wypowiedzi sprawiała wrażenie, że posiadam powody do powątpiewania w rzeczywistość śmierci Jana Kulczyka. Nie miałem intencji ani racji do formułowania takich zarzutów i podejrzeń” i w związku z tym „kieruję przeprosiny do pani Dominiki Kulczyk i pana Sebastiana Kulczyka”. Jarosław Gowin uniemożliwił umieszczanie filmu na stronach internetowych. Można go zobaczyć pod tutaj. Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo

Irena Kulczyk nie żyje. W niespełna cztery lata po śmierci Jana Kulczyka, ukochanego Joanny Przetakiewicz i jednego z najbogatszych Polaków, zmarła jego ukochana mama. Dominika i Sebastian Kulczyk ponieśli kolejną ogromną stratę, choć ledwo zdążyli podnieść się po śmierci swojego ojca, który odszedł niespodziewanie 29 lipca
Jan Kulczyk zmarł w lipcu 2015 roku w wyniku komplikacji po operacji za granicą. Zaraz po jego śmierci wybuchło mnóstwo spekulacji, jakoby informacja o jego śmierci nie była prawdziwa a sam miliarder miałby się ukrywać. Teorie te podsycały wypowiedzi Jarosława Gowina czy anonimowych pracowników ABW, którzy sprawdzali każde doniesienia o jego rzekomym pobycie gdzieś na świecie. Równie głośnym echem odbiła się wypowiedź prof. Andrzeja Zybertowicza w rozmowie z Rafałem Ziemkiewiczem w Radiu Kulczyk zmarł 29 lipca 2015 roku w Wiedniu. Najbogatszy Polak przechodził operację w Allgemeines Krankenhaus der Stadt Wien. Było to usunięcie węzłów chłonnych z okolic biodra i uda. Jak podaje "Heute", "prosty zabieg wydłużył się do sześciu godzin, a podczas jego trwania pojawiły się komplikacje", ponadto "doszło do uszkodzenia jednej z tętnic udowych". Spekulacje na temat rzekomego sfingowania zgonu oraz ukrywania się podsyciła rozmowa Andrzeja Zybertowicza i Rafała Ziemkiewicza w Radiu Plus kilka miesięcy po zgonie dra Kulczyka. - Oligarcha Number One niedawno zmarł, albo raczej, być może, żyje sobie gdzieś na Bali pod innym nazwiskiem - powiedział doradca prezydenta w programie z Ziemkiewiczem. Jak później tłumaczył portalowi "to była żartobliwa spekulacja". Jednak przyznał, że "wszystko" jest niejasne w kwestii śmierci Jana Kulczyka. - Miał większą niż inni inteligencję, sprawność w owijaniu sobie ludzi wokół palca, zbudował potężniejszą sieć wpływów neutralizującą zagrożenia i ułatwiającą mu to, co przez lata było jego specjalnością, czyli robienie biznesów na styku sektorów publicznego i prywatnego - odpowiedział Zybertowicz na pytanie, co było sekretem sukcesu miliardera. Jeżeli podobają Ci się materiały publicystów portalu wesprzyj budowę Europejskiego Centrum Pomocy Rodzinie im. św. Jana Pawła II poprzez dokonanie wpłaty na konto Fundacji SOS Obrony Poczętego Życia: 32 1140 1010 0000 4777 8600 1001. Pomóż leczyć ciężko chore dzieci.
Pod koniec 2018 roku policja aresztowała ukraińskiego miliardera, który od 2015 roku ukrywał się, ale wiódł luksusowe życie na zamku we francuskiej Burgundii. Wcześniej bogacz upozorował własną śmierć. Ta historia sprawiła, że temat śmierci Jana Kulczyka znów wróciła do debaty. Nazwano go „Królem na Zamku”. Europol aresztował ukraińskiego miliardera, który…
Forum Libertarian ma swój regulamin. Fora Dyskusje różne Hyde-Park You are using an out of date browser. It may not display this or other websites should upgrade or use an alternative browser. Hejterski wątek o Janie Kulczyku Thread starter Ciek Rozpoczęty 29 Lipiec 2015 #41 Hehe... już robią z Kulczyka Jezusa. Wg niejakiego Wojciecha Krysztofiaka był cyt: "jednym z najważniejszych agentów bezpieczeństwa geopolitycznego na świecie. W Polsce wypełniał misje blokowania wrogiego przejęcia polskiego przemysłu chemicznego przez Putina - jego biznes miał charakter agenturalno-strategiczny; oczywiście w interesie naszego państwa.": Myślę, iż nawet osoby mające relatywnie dobre zdanie o Kulczyku uznałyby to za bełkot. #42 Myślę, że tymi różnymi orderami można chyba odznaczać pośmiertnie - przynajmniej niektórymi z nich. Niezawodnie jakiś wkrótce dostanie. I to niejeden. #43 #44 #45 Deleted member 4683 Guest Chyba nie zostanie ogłoszony świętym. W wyborczej ktoś przestawił wajchę i kanonizacja poszła się jebać Kulczyk domagał się pomocy w przejęciu kontroli nad Orlenem. Jego prezesem był człowiek pochodzący z prawicowego rozdania. Kulczyk go osaczał, naciskał, straszył, ale bez skutku, stary prezes twardo odmawiał odejścia. Niewiele pomogło poparcie lewicy, Skarb Państwa miał zbyt mało udziałów, by móc go skutecznie odwołać. Więc Kulczyk o pomoc poprosił premiera, a Miller problem rozwiązał siłowo. Wezwał ministrów sprawiedliwości oraz służb specjalnych i wspólnie ustalili, że prezes zostanie aresztowany. Znaleziono pretekst - doprowadzenie do prokuratury, aby tam złożył zeznania w pomniejszej sprawie. Funkcjonariusze UOP dostali polecenie ubrania się w garnitury, bo - jak usłyszeli - będzie telewizja. Po kilku godzinach spędzonych w prokuraturze prezes spokojnie wrócił do domu, ale media pokazały sceny z aresztowania. Zrobił się wielki skandal, więc następnego dnia rada nadzorcza Orlenu mianowała nowego prezesa. Osobę wskazaną przez Kulczyka. #46 #47 Oleksy o Kulczyku: Gudzowaty: (...) rzeczywiście była gra między Millerem a Kwaśniewskim. Oleksy: (...) W każdym razie rzecz idzie o to, kto powiedział, że Młody bierze [chodzi o syna Leszka Millera]. Bo to, że bierze to chodziło powszechnie, że nagabuje, że jest natrętny. A Miller [ojciec] moim zdaniem musi być w to zamieszany, bo on wybiela Młodego. Albo wyczuł, że jeszcze może wrócić temat Młodego. Bo skąd na przykład się Młody wziął przy rozmowie Belki z Wieczerzakiem, co telewizja pokazała. Późna pora, Pałac Prezydencki, idzie na spacer nad Wisłę Belka, Wieczerzak i Młody Miller. I żaden dziennikarz o to nie zapyta. G: Może pedały? O: Nie sądzę (...) O: Młody (Leszek, syn premiera Millera – red.) miał być aresztowany po powrocie ze Stanów na lotnisku (jesienią 2001 roku – red.). Woźniakowski (Józef, wiceminister skarbu, przyjaciel Millerów – red.) zap... do Stanów, żeby go powstrzymać. Wrócił (młody Miller) cztery miesiące później, jak Leszek był już premierem. A co robił w Stanach? Kto mu organizował? Kto się nim opiekował? Za co tam był? Sam pamiętam parę spotkań towarzyskich, na których młody gówniarz był oblegany przez Krauzego, Kulczyka, Staraka i to łasili się do niego, że aż żal było patrzyć. G: A ty też buzi mu dawałeś. O: Nie dawałem mu buzi. On jak wchodził, to już oni byli przy nim. Ludzie to komentowali. Nie wiem, po co oni na przyjęciu musieli go otaczać wianuszkiem. Przecież to byli wielcy biznesmeni, co by nie mówić. Nie szanowali się. Te wszystkie imprezy w Zakopanem (chodzi o sylwestra polityków lewicy z biznesmenami w 2002 r. – red.), z rodziną całą. To wszystko nasuwało ludziom skojarzenia, że to się właśnie tak toczy. #48 ultimate Guest #49 #50 Ja tego również nie wykluczam. W trumnie Kulczyka równie dobrze może leżeć ktoś inny. Przypominam że w Austrii działy się różne dziwne rzeczy i siłą rozpędu dzieją się nadal. Choćby śmierć Baraniny w austriackim więzieniu. W Austrii w czasie Zimnej Wojny, miała miejsce największa wojna wszelkich zagranicznych wywiadów, stąd skorumpowanie wywiadowcze lokalnych mieszkańców siłą rzeczy jest nadal spore. Skoro Gowin, który jest o wiele lepiej poinformowany ode mnie, mówi to publicznie, oznacza to że wariant pozorowanej śmierci jest bardziej prawdopodobny. #51 Bez Cenzury :: Dlaczego politycy, biznesmeni i ludzie tajnych służb nie wierzą w śmierć Jana Kulczyka? O krążących plotkach, że zmarły 28 lipca 2015 r. w Wiedniu Jan Kulczyk, najbogatszy Polak (jego majątek szacowano na ponad 15 mld zł) żyje, pierwsza napisała „Gazeta Wyborcza”, oczywiście dezawuując „spiskową teorię dziejów”. Kolejnym publicznie wątpiącym w grudniu 2015 r. okazał się doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz, specjalista od tajnych służb. W radiowym wywiadzie stwierdził, że Jan Kulczyk „być może, żyje sobie gdzieś na Bali pod innym nazwiskiem.” W połowie maja wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin w rozmowie z dziennikarzem TVP Info informację o śmierci Jana Kulczyka nazwał „oficjalną”, dociskany zaś przez dziennikarza, aby wyjaśnił co ma na myśli, wypalił: „Jak to się dzieje, że najbogatszy Polak jedzie na operację serca w zwykłym miejskim szpitalu w Wiedniu, a nie w jakiejś bardzo ekskluzywnej klinice, gdzie byłby otoczony wyjątkowo dobrą opieką?”. 6 czerwca zaś, biznesmenka skonfliktowana z Kulczykiem, Edyta Sieczkowska (robiła z nim interesy) zakłóciła program Polsatu „Państwo w Państwie” krzycząc, że „Mnie pan Kulczyk z Bali lub z piekła zastrasza!”. Próbując weryfikować te informacje spotkaliśmy się z polskimi biznesmenami i funkcjonariuszami tajnych służb. Żaden z nich nie był przekonany, że Jan Kulczyk na pewno nie żyje, a oficerowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdzili nam, iż są w posiadaniu dwóch notatek, opisujących rozmowy z informatorami, wskazującymi, że Jan Kulczyk sfingował własną śmierć i żyje. Wbrew twierdzeniom naszych polityków mają to być kraje bliższe Europie niż Bali. W jednej notatce informator, jako miejsce przebywania doktora wskazuje Cypr. Cała sprawa jest bardzo zagmatwana, a rodzina organizując błyskawiczny i pełen tajemnic pogrzeb, bynajmniej nie sprzyjała przecięciu spekulacji. Przyśpieszona abdykacja - Szef i syn nie zgadzali się w sprawie metod robienia interesów. Doktor wiadomo, jak działał. No, tak trzeba przy tak dużym majątku. A młody by chciał, by wszystko było tak ładnie i oficjalnie, nad stołem. Nie podobali mu się ludzie, którymi doktor się otaczał i nie rozumiał tego, dlaczego musiał się nimi otaczać – opowiada jeden z najbliższych doradców Kulczyka. Mimo tych różnic wiadomo było, że to Sebastian Kulczyk powinien po odejściu Jana przejąć interesy. To naturalne. Ale aż do niedawna nic w tym kierunku nie było robione. Chociaż oficjalnie od 2013 r. był szefem Kulczyk Investments, firmy będącej wehikułem działalności ojca, to faktycznie nie podejmował decyzji strategicznych. Dopiero niecałe dwa miesiące przed śmiercią największy polski oligarcha zaczął mówić o Sebastianie oficjalnie i przy każdej możliwej okazji „To jest mój następca”. By zrozumieć ostatnie działania Jana Kulczyka musimy cofnąć się do początków tzw. Afery taśmowej. Pierwsze ujawnione przez tygodnik „Wprost” nagrania ukazywały rozmowy kilku z najważniejszych polityków ówczesnego układu rządzącego. Puszczono tam – w dwóch kolejnych publikacjach – cztery rozmowy. Już wtedy było wiadomo, że nagrań jest więcej. Pisano o tym, że nagrano szereg rozmów Jana Kulczyka z wpływowymi politykami. Podejrzewano też, że nagrania te są w rękach dziennikarzy i polityków nieprzychylnie patrzących na imperium doktora. – Wiedzieliśmy, że Nowogrodzka (siedziba PiS – red.) ma dostęp do ok. 300 nagrań. Kaczyński chciał z nich zrobić główny motyw kampanii, a najważniejsze do odpalenia były taśmy, na których doktor negocjuje sprawę Ciechu – mówi w rozmowie z nami związany z imperium Kulczyka były oficer Agencji Wywiadu. Faktycznie, jeszcze za życia oligarchy taśmy z rozmów Kulczyka z prezesem NIK Krzysztofem Kwiatkowskim, ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim i innym biznesmenem - Piotrem Wawrzynowiczem trafiły do dziennikarzy związanych z tygodnikiem „Do Rzeczy” i telewizją Republika. Według naszych informacji oba te media miały zamiar opublikować treść rozmów od razu po ich otrzymaniu. Zadziałali jednak prawnicy, przypominając dziennikarzom o wcześniejszych, zakończonych ugodami procesach z Kulczykiem. Ryzyko procesowe oceniono jako zbyt wielkie i planowane publikacje wówczas się nie ukazały. Plotki zaczęły jednak krążyć po mieście. W powszechnej opinii, te taśmy zawierały bardzo mocny materiał. Taki, przy którym można by stawiać zarzuty korupcyjne. Z powagi sytuacji najlepiej zdawał sobie sprawę sam Jan Kulczyk. Choć jego ludziom udało się przyblokować działania mediów, to wiedział, że to tylko chwilowy sukces. Współpracujący z nim ludzie służb jednoznacznie mówili, że to właśnie on ma być negatywnym bohaterem nadchodzącej kampanii wyborczej. A po zwycięstwie PiS – co do którego już mało kto miał wątpliwości – miał się stać symbolem patologii prywatyzacyjnych III RP. To oznaczało pokazowe aresztowanie, zarzuty i przepadek sporej części majątku. Kulczyk wiedział, że choć jest niezwykle silny i może podjąć walkę, to będzie ona długa i niezwykle kosztowna. Dobrze znał przypadek innego oligarchy, swojego dobrego znajomego Ryszarda Krauzego. Ten, choć ostatecznie nie spędził ani jednego dnia w więzieniu, musiał uciekać na pewien czas z kraju, a uspokojenie sytuacji kosztowało go tyle, że dziś jest niemal bankrutem, a przecież aparat państwa zabrał się za Krauzego na krótko przed przegranymi przez PiS wyborami. O ile gorszą sytuację miałby oligarcha, którego na celownik by wzięto tuż po wygranych? Nawet tak olbrzymi majątek mógłby nie wystarczyć, by móc myśleć o ocaleniu.​ Hmmm... Coś w tym jest. #52 Gdzie on jest pochowany? To jakiś dziennikarzyna śledczy nie może tego ustalić. Zapewne w Polsce. Był pogrzeb?. Trumna zamknięta czy otwarta?. Wypadku nie miał, zwłoki nie pokiereszowane, może była otwarta. Chyba w szpitalu pięć minut po śmierci go nie skremowali i wysłali w pudełeczku do Polski. Możę od tego wypadałoby zacząć a nie spekulować czy żyje czy nie żyje. #53 Gdzie on jest pochowany? To jakiś dziennikarzyna śledczy nie może tego ustalić. Zapewne w Polsce. Był pogrzeb?. Zwróć uwagę na to, jakie są problemy z ekshumacją zwłok Smoleńskich? To nie takie proste. A jak rodzina wsparta siłami politycznymi nie wyrazi zgody, to problemy będą większe. Poza tym Gadowski jest sceptykiem w tej materii (porównał do wiary w to, że Elvis żyje), przynajmniej ja takie wrażenie odniosłem po obejrzeniu tego wywiadu. #54 Gdzie on jest pochowany? To jakiś dziennikarzyna śledczy nie może tego ustalić. Zapewne w Polsce. Był pogrzeb?. Trumna zamknięta czy otwarta?. Wypadku nie miał, zwłoki nie pokiereszowane, może była otwarta. Chyba w szpitalu pięć minut po śmierci go nie skremowali i wysłali w pudełeczku do Polski. Możę od tego wypadałoby zacząć a nie spekulować czy żyje czy nie żyje. W Polsce nikt ciała nie widział oprócz rodziny. Podczas pogrzebu trumna była zamknięta - tak jak sobie rodzina życzyła... Także te sprawy są znane! Ps. Co ciekawe szpital austriacki w którym miał umrzeć Jan Kulczyk nie napisał oficjalnie ani nie wysłał do rodziny kondolencji z tego tytułu (lekarze przyczynili się do oficjalnej śmierci Kulczyka!). Trochę dziwne, ale może taka jest kultura w Austrii... #55 Claude mOnet Zgadza się. Ten szpital to dziwna sprawa. Jakaś podrzędna klinika. Jakby nie było, było go stać na coś ekstra. W każdym razie ta cała droga proceduralna w przypadku transportu ciała z innego kraju to chyba sporo osób w tym uczestniczy. Czy zatem jest prosto przysłać pustą trumnę i upozorować pogrzeb? Nie wiem. #56 Aha. W jakim szpitalu w Polsce pracują najwybitniejsi kardiochirurdzy i dlaczego w państwowym? JPRDL, co za szurostwo. #57 Temat Kulczyka który nadal gdzieś żyje, będzie powracał co jakiś czas. Podobnie jak temat żyjącego Hitlera czy Elvisa. Ale jest w tym coś na rzeczy. Bez Cenzury -> Dlaczego politycy, biznesmeni i ludzie tajnych służb nie wierzą w śmierć Jana Kulczyka?O krążących plotkach, że zmarły 28 lipca 2015 r. w Wiedniu Jan Kulczyk, najbogatszy Polak (jego majątek szacowano na ponad 15 mld zł) żyje, pierwsza napisała „Gazeta Wyborcza”, oczywiście dezawuując „spiskową teorię dziejów”. Kolejnym publicznie wątpiącym w grudniu 2015 r. okazał się doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz, specjalista od tajnych służb. W radiowym wywiadzie stwierdził, że Jan Kulczyk „być może, żyje sobie gdzieś na Bali pod innym nazwiskiem.” W połowie maja wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin w rozmowie z dziennikarzem TVP Info informację o śmierci Jana Kulczyka nazwał „oficjalną”, dociskany zaś przez dziennikarza, aby wyjaśnił co ma na myśli, wypalił: „Jak to się dzieje, że najbogatszy Polak jedzie na operację serca w zwykłym miejskim szpitalu w Wiedniu, a nie w jakiejś bardzo ekskluzywnej klinice, gdzie byłby otoczony wyjątkowo dobrą opieką?”. 6 czerwca zaś, biznesmenka skonfliktowana z Kulczykiem, Edyta Sieczkowska (robiła z nim interesy) zakłóciła program Polsatu „Państwo w Państwie” krzycząc, że „Mnie pan Kulczyk z Bali lub z piekła zastrasza!”. Próbując weryfikować te informacje spotkaliśmy się z polskimi biznesmenami i funkcjonariuszami tajnych służb. Żaden z nich nie był przekonany, że Jan Kulczyk na pewno nie żyje, a oficerowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdzili nam, iż są w posiadaniu dwóch notatek, opisujących rozmowy z informatorami, wskazującymi, że Jan Kulczyk sfingował własną śmierć i żyje. Wbrew twierdzeniom naszych polityków mają to być kraje bliższe Europie niż Bali. W jednej notatce informator, jako miejsce przebywania doktora wskazuje Cypr. Cała sprawa jest bardzo zagmatwana, a rodzina organizując błyskawiczny i pełen tajemnic pogrzeb, bynajmniej nie sprzyjała przecięciu spekulacji.​ dalej tu: #58 „Jak to się dzieje, że najbogatszy Polak jedzie na operację serca w zwykłym miejskim szpitalu w Wiedniu, a nie w jakiejś bardzo ekskluzywnej klinice, gdzie byłby otoczony wyjątkowo dobrą opieką?” To bardzo proste. W krajach socjalistycznych prominentni lekarze pracują w publicznych szpitalach będących nieoficjalnie ich udzielnymi księstwami. #59 Fora Dyskusje różne Hyde-Park Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
CHI3. 305 431 277 25 405 49 368 67 380

kulczyk żyje na bali